'The Bear': Abby Elliott o odcinku o „Realnym i Wiarygodnym” Narodzeniu | Vanity Fair
Sceny porodowe w filmach i programach telewizyjnych zazwyczaj zaczynają się tak samo: bardzo ciężarna kobieta człapie przez pokój, kiedy - świst, jej wody płodowe odchodzą na podłogę. To dramatyczny sposób na zasygnalizowanie publiczności, że poród się zbliża, ale w rzeczywistości większość porodów nie zaczyna się w ten sposób.
W trzecim sezonie The Bear, Natalie (grana przez Abby Elliott) jest bardzo ciężarna, kiedy zgłasza się po więcej ręczników papierowych do sklepu dla restauracji prowadzonej przez jej brata Carmy'ego. Podnosi ogromne pudełka pełne ręczników papierowych - i jeśli to byłby jakikolwiek inny program, zobaczylibyśmy stereotypowy wybuch wód płodowych jako sygnał, że poród Natalie się zaczyna.
Ale The Bear podjęło inną decyzję, po prostu pokazując ją mającą pierwszy skurcz na parkingu. W samochodzie próbuje zadzwonić do swojego męża, potem do każdego członka rodziny pracującej w restauracji - ale nikt nie odpowiada. W akcie desperacji dzwoni do swojej matki, Donny, która dołącza do niej w szpitalu. Reszta odcinka, zatytułowanego „Ice Chips”, koncentruje się wyłącznie na Nat i Donnie (powracająca gwiazda gościnna Jamie Lee Curtis) w sali szpitalnej. Między skurczami przechodzą od bycia niezręcznymi i zirytowanymi po głęboko wrażliwe wobec siebie.
„Kiedy czytałam scenariusz, nigdy wcześniej nie czytałam ani nie widziałam takiej sceny porodowej”, mówi Elliott dla Vanity Fair w dniu premiery odcinków. „Zdałam sobie sprawę, patrząc wstecz na sceny porodowe, że jest tam wiele klisz, w które wpadamy, takich jak odchodzenie wód, krzyczenie z bólu. I to w ogóle nie jest prawdziwe życie.”
Elliott by to wiedziała. Aktorka faktycznie była w ciąży z drugim dzieckiem, kiedy kręciła drugi sezon The Bear, i urodziła swojego syna 9 czerwca 2023 roku. Z własnym doświadczeniem porodowym świeżo w pamięci, postanowiła sprawić, żeby historia Natalie była równie surowa i prawdziwa: „Uwielbiałam, że to były bóle skurczów, i chodziło o fizyczną i emocjonalną potrzebę obecności kogoś innego.”
„Ice Chips” to wspaniała okazja dla Elliott, która była wcześniej najlepiej znana ze swoich komediowych ról w Saturday Night Live. Tutaj jej umiejętności dramatyczne są w pełni widoczne, z kamerą często zbliżającą się na jej twarz, emocje Natalie - strach, ekscytacja, niepokój - ujawniane są zarówno przez niezręczne milczenie z jej oddaloną matką, jak i przez bolesne skurcze, które przerywają ich rozmowę. „To było bardzo wzmacniające. Będąc osobą, która przez to przeszła, czułam się zdolna, podekscytowana i wyzwaniem,” mówi. „Jest wiele piękna w tych mniejszych momentach.”
Trzeci sezon The Bear pokazuje Natalie (Elliott) rodzącą w odcinku „Ice Chips”
Gdyby Elliott nie zaszła w ciążę, kiedy scenarzyści The Bear pracowali nad drugim sezonem, historia Natalie mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej. Powiedziała im o nowinie na wczesnym etapie, gdy miała zaledwie 10 tygodni. „Wydawali się zachwyceni i jakby to dało postaci coś więcej oprócz jej nowej roli jako kierowniczki projektu w poprzednim sezonie,” mówi Elliott, która była w 33 tygodniu ciąży, kiedy zakończyli kręcenie drugiego sezonu.
Kiedy wróciła na trzeci sezon, Elliott musiała wejść w swego rodzaju dziurę czasową. „Noszę sztuczny brzuch, żeby dopasować się, i wracam do chodzenia, chybotania się, zgagi, wszystkiego tuż przy piersi,” mówi. „Pod koniec poprzedniego sezonu dużo odbijało mi się, więc starałam się przypomnieć sobie to uczucie, kiedy żołądek był tak wysoko w przełyku.”
Napisany przez Joannę Calo i wyreżyserowany przez Christophera Storera, „Ice Chips” jest zarówno surowy, jak i autentyczny. „Jedną z dużych rzeczy dla mnie było upewnienie się, że skurcze, progresja skurczów, były prawdziwe i wiarygodne,” mówi Elliott, która ponownie obejrzała nagranie swojego własnego porodu oraz inne nagrania porodowe, aby przygotować się do zdjęć. „Naprawdę chciałam upewnić się, że będą te momenty po prostu silnego fizycznego bólu, a potem spokój, ‘Dzięki Bogu, skurcz minął. Okej. Gdzie byliśmy?’”
Między skurczami Natalie zmaga się z nieprzewidywalną matką, która mówi rzeczy, które mają tendencję do irytowania jej córki. Curtis, która po raz pierwszy dała tornado występu jako Donna w retrospektywnym odcinku „Fishes” z drugiego sezonu, jest znakomitym partnerem scenowym dla Elliott, która ujawnia, że nie zakończyły się wspólnymi próbami, licząc na to, że będzie to świeże w dniu zdjęć. „Kiedy grasz z nią, wszystko jest kompletnie niespodziewane i wiele z tego polega na reagowaniu na te rzeczy, które robię jako ja, jako Abby,” mówi.