Ameryka Donalda Trumpa odbija się echem naszej purytańskiej przeszłości | Vanity Fair

24 Marzec 2025 1575
Share Tweet

W wielu aspektach Stany Zjednoczone zostały założone przez to, co dzisiejsi Amerykanie mogliby nazwać kultem. Purytanie byli radykalną, kontrolującą grupą o apokaliptycznych przekonaniach, co rzadko przyznajemy. Ideologia apokaliptyczna grupy nigdy nas nie opuściła, ale stała się fundamentem kultury amerykańskiej. Myślenie apokaliptyczne naszych założycieli było bardziej jaskrawe niż ukryte podczas pewnych ruchów w historii amerykańskiej. Teraz wybucha w Ameryce Donalda Trumpa, wśród społeczeństwa, które pragnie autokratycznego karygodnego, otwarcie czci bogatych i łatwo ulega myśleniu o "my przeciw nim"—tak samo jak Purytanie i Pielgrzymi. Ludzie często pytają, "jak tutaj doszliśmy" jako naród. Odpowiedź, jak twierdzę w mojej nadchodzącej książce, Cults Like Us, to Mayflower i Arabella. Pielgrzymi i Purytanie z niecierpliwością oczekiwali końca świata, gdy wybrani zostaliby uratowani, a wszyscy inni potępili. Tak powszechny był ten oczekiwa, że dzieci recytowały wiersze z "Dnia Zagłady", długiego poematu pastora Michaela Wiggleswortha, który opisuje Dzień Sądu—gdy Jezus "przesuwa" wszystkich w lewo lub w prawo—w krwawych, wyczerpujących detalach. Wydany w 1662 roku, jest to kosmiczny gest środkowego palca do tłumów przypuszczalnie potępionych. Nowoangielscy uwielbiali to. Uznawany jest za pierwszego bestsellera w Ameryce. 'Cults Like Us' autorstwa Jane Borden Simon & Schuester To, po 363 latach, nadal jest ulubioną narracją Ameryki: Rajskie społeczność jest zagrożona przez zło, któremu organy ścigania i rząd są albo bezsilne, albo niechętne zatrzymaniu, dopóki przybysz z zewnątrz nie przybędzie, aby uratować społeczność—poprzez sprawiedliwe, oczyszczające przemoc. Ta fabuła ostatecznie przekształciła się w gatunek westernu i komiksy, a dziś stanowi podstawę filmów o superbohaterach. Ostatecznie, odnosi się ona do purytanizmu związanej z biblijną Księgą Apokalipsy. W większości Nowego Testamentu Jezus jest łagodnym barankiem. Tak, przewraca stołeczki w świątyni, ale zazwyczaj mówi: Przyprowadźcie mi dzieci i Nie kamieniujcie cudzołożnicy. W Apokalipsie, On (ofiara złożona) pojawia się znikąd, aby rozpocząć bezwzględne przemoc, prowadząc ostatecznie do śmierci wielu niegodziwych, żeby ich krew stworzyła rzekę płynącą wysoko na wodę konia przez 200 mil. Wiele realnych Amerykanów odegrało rolę głównego bohatera w tej narracji mściwego obrońcy—myślcie o Oliverze Northie i Kylu Rittenhouse, i zawsze znaleźli poklaski. Trump często opisywał wybory 2024 roku jako "naszą ostateczną bitwę", niezaprzeczalne odniesienie do Armagedonu, czy był tego świadomy czy nie. Obok Armagedonu są czystki, a liczne obietnice Trumpa o wytępieniu tak zwanych wrogów państwa od dawna były hasłem wśród zwolenników, poczynając od okrzyków "Zamknijcie ją!" w 2016 roku dotyczących Hillary Clinton, po jego obietnice masowych deportacji w 2024 roku, już "pierwszego dnia". Amerykanie chcą zobaczyć rozlew krwi. Ale aby naprawdę się tego cieszyć, musimy wierzyć, że potępionym przysługuje kara—jesteśmy kulturą sprawiedliwej, a nie beztroskiej kary. Mimo to, nie trzeba wiele, aby nas przekonać: w odpowiedzi na ogromne obniżki zatrudnienia w administracji federalnej, dziennikarze zapytali Trumpa, czy czuje jakąś odpowiedzialność wobec potępionych, a on w zasadzie powiedział, że zasłużyli. "Wielu z nich w ogóle nie pracuje," argumentował, bez dowodów. "Wielu z nich nigdy się nie stawiło do pracy." Oczyszczanie złośliwych w Apokalipsie polega na pomocy od zastępców: różnych aniołów typu mafioso oraz szarańczy z ludzkimi twarzami i kobiecymi włosami, które są polecane, aby torturować każdego bez pieczęci Bożej. Dzisiaj wydaje się, że bez pieczęci są imigranci (lub, w języku Trumpa, "przestępcy" i "gwalciciele") oraz przeciwnicy Trumpa z ramienia Demokratów i liberałów, czyli "głęboki stan." Trump też polega na szarańczach: sługusy takie jak James McHenry, Emil Bove i "Eagle" Ed Martin zwolnili licznych urzędników, którzy pracowali nad sprawami z 6 stycznia i śledztwami kryminalnymi w sprawie Trumpa. "Wrócimy i będziemy ścigać każdego z nich za kontynuowanie spisku kryminalnego, który zaczęli od Russiagate," ostrzegł niedawno mianowany dyrektor FBI Kash Patel w wywiadzie z 2023 roku, wyrażając ostrą różnicę między grzesznikami a zbawionymi. "Wyjedziemy i znajdziemy spiskowców nie tylko w rządzie, ale także w mediach," dodał w osobnym wywiadzie w tym samym roku. "Będziemy po was przychodzić." Tymczasem działania Departamentu Efektywności Rządu (DOGE) spowodowały utratę dziesiątek tysięcy pracowników rządowych, w ramach pośpiesznego "zmniejszania kosztów," wizualnie wyrażanego przez pozłacaną piłę łańcuchową, którą Elon Musk prezentował na CPAC. DOGE skupił się na tych, których skrajna prawica pomawia jako "nie wybranych" i "nie odpowiedzialnych" urzędników rządowych, którzy jak twierdzą, posługują się niezwykłą i stronniczą władzą w ukryciu—opis niezwykle trafny dla Muska.

Jeśli chodzi o wybranych, Trump ułaskawił, odrzucił sprawy lub zmniejszył kary dla ponad 1500 uczestników incydentu z 6 stycznia, oskarżonych o popełnienie przestępstw, w tym dotyczących napaści. W ciągu swojej pierwszej kadencji ułaskawił swoich przyjaciół: Steve'a Bannona, Rogera Stone'a, Paula Manaforta i Michaela Flynna, a także wielu byłych członków Kongresu z ramienia Partii Republikańskiej skazanych za różne przestępstwa.

Osoby, które kibicują naszemu prezydentowi, w końcu pragną autokraty, co wynika częściowo z ulubionej purytańskiej narracji o ratowaniu i karaniu. Badacze Robert Jewett i John Shelton Lawrence wcześniej argumentowali, że ten "monomit", jak go nazwali, podświadomie skłaniał społeczeństwo do zaniechania bałagań, żmudny i mozolny proces demokratycznego współdziałania i kompromisu—zamiast tego oczekiwać superbohatera, który otrzymałby nieograniczoną, nieogranę̨̨zną̨̨̨ļą władzę. (Kiedy rodzice narzekają, że komiksy zabijają mózgi ich dzieci, to w pewien sposób mają rację.)

Badania ankietowe przeprowadzone wśród uczestników zjazdu GOP w 2023 r. wykazały, że najbardziej autorytarne wypowiedzi Trumpa sprawiały, że niektórzy wyborcy byli bardziej skłonni go popierać. Od objęcia urzędu w tym roku, Trump kilkakrotnie określił siebie w mediach społecznościowych jako "król", na co Sąd Najwyższy praktycznie mu pozwolił, i wielokrotnie podważał pomysł trzeciej kadencji, co byłoby sprzeczne z konstytucją. W 2016 roku Trump mówił o narodzie zagrożonym przez różne czynniki i powiedział: "Ja sam to naprawię".

Tak, teraz wszystko jest ustalone, ale nie w taki sposób, jakiego mogli oczekiwać fani z klasy robotniczej. DOGE twierdzi, że oszczędza pieniądze, ale inne fundusze są przeznaczone dla bogatych poprzez obniżki podatków. Zatwierdzony przez Trumpa plan budżetowy zawiera 1,1 biliona dolarów obniżek podatków dla najbogatszego 1%—łączna kwota, którą plan nakazuje Komitetowi ds. Energii i Handlu oraz Komitetowi Rolnictwa ciąć, a obniżki te przewiduje się głównie dla Medicaidu i Programu Pomocy Żywnościowej (SNAP). To Ameryka, plutokratyczna oligarchia zarządzana przez niewielką liczbę bogatych osób—na ich korzyść.

Znaleźliśmy się w tym smutnym stanie rzeczy, ponieważ nasze purytańskie korzenie nas zobowiązały do równania liczby w czyimś koncie bankowym z ich charakterem moralnym. Pielgrzymi i Purytanie uznawali ciężka pracę za fundamentalny sposób na uwielbienie Boga. Ponieważ pieniądze są naturalnym skutkiem ciężkiej pracy, dążenie do bogactwa samo w sobie zaczęło być oczekiwane. Im bogatsi się stawaliście, tym więcej dowodów na to, że kochaliście Boga—i tym bardziej nagradzał was on w zamian. Te przekonania religijne stworzyły silny silnik ekonomiczny, który sprawił, że Nowa Anglia dominowała w handlu transatlantyckim, i wciąż skłania nas do wnioskowania, że bogaci zasługują na swoje bogactwo, bez względu na to, jak zostało zdobyte.

Więc jeśli bogaci są prawowierni, to biedni muszą być grzesznikami. Ten wniosek skłonił Amerykanów od wieków do przekonania, że ubodzy zasługują na trudności. Zostało nam to wpojone, poprzez myślenie "my kontra oni", że jeśli ktoś znajduje się poniżej granicy ubóstwa, to sam wybrał bycie biednym, nie pracując więcej. Jeśli to nieprawda, to dlaczego reformy w dziedzinie pomocy społecznej tak często wymagają od beneficjentów pomocy rządowej bycia zatrudnionym, aby otrzymywać świadczenia?

Niestety, programy pomocy społecznej w celu zatrudnienia są nieskuteczne. Badanie z 2016 roku przeprowadzone przez Center on Budget and Policy Priorities wykazało, że "takie wymagania niewiele zmniejszają ubóstwo, a w niektórych przypadkach pchają rodziny jeszcze głębiej w to ubóstwo". Niemniej jednak, biednych rutynowo obwinia się za swoją sytuację Republikanie. "Wstań z kanapy", powiedział pewien kongresmen ostatnio w programie Fox Business. "Przestań kupować medyczną marihuanę i oglądać telewizję. Zaczynasz właśnie przyczyniać się do czegokolwiek."

Myślenie "my kontra oni" to znak rozpoznawczy nie tylko purytańskiego myślenia, ale także wszystkich ruchów kultowych. W rzeczywistości jest ono zakorzenione w nas jako gatunku. Badania sugerują, że ludzie znaleźli sposób na sam szczyt łańcucha pokarmowego poprzez naukę współpracy—szczególnie poprzez międzygrupową konkurencję, która często przyjmowała postać odparcia ataków lub podboju obcych. Dziś myślenie "my kontra oni" nadal pcha nas do walki, co Trump łatwo wykorzystuje, tworząc grupy wykluczone i sugerując, że stanowią zagrożenie. "Nimi" dla Purytan była katolicyzm. Jeśli protestantyzm był prawdziwą religią—co było przyjmowane za pewnik—to każdy, kto sprzeciwiał się protestantyzmowi, sprzeciwiał się Bogu. Dlatego wyostrzyliśmy, że Kościół katolicki to Babilon, przepowiedziana złowrogia geopołityczna potęga; papież był nieokreślonym i migoczącym antychrystem; oboje byli prowadzeni przez diabła; i wkrótce to wszystko zakończyłoby się ognistą, światową bitwą, z grupą wewnętrzną wychodzącą zwycięsko.

Ponadto, Trump, jego gabinet i jego zwolennicy systematycznie wykorzystali różnorodność, równość i integrację jako kozła ofiarnego, obwiniając imigrantów i społeczność trans. DEI stało się tak łatwym straszakiem, że skrajna prawica zdaje się rzucać nim we wszystko, włączając w to zderzenie w powietrzu w styczniu w Waszyngtonie, które spowodowało śmierć 67 osób. Podczas śmiertelnych pożarów w styczniu w Los Angeles, Musk rozpowszechnił zdjęcia latami starego "planu działań na rzecz równości rasowej" z Los Angeles Fire Department, pisząc: "Postawili na pierwszym miejscu DEI kosztem ratowania życia i domów."

Kiedy grupy wewnętrzne są postawione przeciwko grupom zewnętrznym, obie stają się izolowane. Izolowane grupy zawsze zmierzają w kierunku przemocy, wynikającej z utraty informacji zwrotnej społeczności, cierpienia z powodu myślenia grupowego i stania się podatnymi na wspólną psychozę (tj. histerię). Purytanie, przynajmniej, nie uniknęli tego kierunku. Niektórzy uczeni uważają, że procesy czarownic w Salem z lat 1692 i 1693 rozwijały się właśnie w odpowiedzi na surowe i izolujące struktury patriarchalne. Na początku ci radykalni purytanie opuścili Anglię, aby żyć w izolacji poza społeczeństwem. Następnie, na przestrzeni lat, magistraci kościelni stopniowo zacieśniali swoją kontrolę nad władzą, ściśle regulując, kto mógł i kto nie mógł wejść.

Rozważmy sprawę Anne Hutchinson, radykalnej purytanki, która ośmieliła się skrytykować liderów kościelnych i miała wystarczająco charyzmatu, aby zwerbować innych na swoją pozycję. Magistraci odpowiedzieli siłą. Próbowali, skazali i wygnali ją (patrz: Liz Cheney lub Adam Kinzinger); praktyka zadawania pytań i komentarzy po kazaniach została ograniczona (patrz: upór GOP-u w rezygnacji z rad miejskich); zakazali mieszkańcom przyjmowania obcych, dopóki ci obcy nie byli weryfikowani przez członków rady lub magistratów (patrz: program imigracyjny Trumpa). Ostatecznie, w ciągu lat, uniemożliwili nawet członkom społeczności dostanie się do kościoła (brzmi jak polityka Trumpa w sprawie obywatelstwa z urodzenia). W wyniku paranoidalnego przekonania, że praktycznie wszyscy byli przeciw nim, przywódcy purytanie ostatecznie uniemożliwili zbuntowanie się i w rezultacie izolowali się bardziej, niż już się zmieszali przez przepłynięcie oceanu.

W histerycznych wydarzeniach w Salem powieszono 19 osób, jedna została zmiażdżona kamieniami, a przynajmniej pięć zginęło w areszcie. Amerykanie nie są dzisiaj miażdżeni na śmierć, ale inne formy ekscentrycznej przemocy zaczęły wzrastać: w 2020 r. terroryzm krajowy miał wzrost o 244% w porównaniu do 2019 r. i o 275% w porównaniu do 2017 r. W 2021 r. w USA było 1221 aktywnych grup ekstremistycznych i nienawistnych do rządu, a do 2023 r. ta liczba wzrosła do 1430. Od wydania przez Trumpa łask dla wielu skrajnych stron internetowych przycichła, ...

Przemoc zwykle rozwija się tuż przed wygaśnięciem grupy o wysokiej kontroli. Nie jest to moim zdaniem zbieg okoliczności, że procesy czarownic w Salem miały miejsce w okolicach końca purytańskiego eksperymentu w Massachusetts. Anglia kilka lat wcześniej odwołała i zastąpiła pierwotny statut kolonii. Za kilka lat Purytanie wtopili się w większą brytyjską kulturę kolonialną. W miarę jak Ameryka zmierza coraz bliżej do autokracji i przejawia coraz więcej cech grup o wysokiej kontroli, w tym aktów przemocy przeciwko własnym członkom, zastanawiasz się: czy nasz własny eksperyment zbliża się do końca?

Gwyneth Paltrow o Sławie, Świeżym Mleku i Dlaczego Seks Nie Zawsze Sprzedaje

W jaki sposób Plany Dokumentalne Karen Read Zawiodły

Sprawa Ocenzurowania Jeffrey'a Epsteina to "Wszystkie Ręce na Pokład"

Co Nowe Pliki JFK Ujawniają o Tajnym CIA

Nowe Znalezisko Doliny Krzemowej: Bóstwowy Kompleks

Pożar, Kontrowersje, Odezwa: Cała Dramatyczna Sytuacja Wokół Królewny Śnieżki

Bracia Alexander Zbudowali Imperium. Ich Oskarżyciele Twierdzą, że Fundamentem Była Przemoc Seksualna.

Powstająca Gwiazda Demokratów Elissa Slotkin Walczy Zębami o Pazurami z Trumpem

Poznaj 14 Dzieci Elona Muska i Ich Matki (O Których Wiemy)

"Przygnębiająca" Wymiana, Która Pozostawiła Drużynę i Miasto Wstrząśnięte

Z Archiwum: Walka Karen Read


POWIĄZANE ARTYKUŁY