Zohran Mamdani chce współpracować z miliarderami, ale uważa, że miliarderzy nie powinni istnieć | Vanity Fair

01 Lipiec 2025 1586
Share Tweet

W dniach od zwycięstwa Zohran Mamdaniego nad Andrew Cuomo w uzyskaniu nominacji demokratów na burmistrza, wielu miliarderów (i kilku zwykłych milionerów) publicznie zaczęło panikować na myśl o tym, że samozwańczy socjalista demokratyczny ma prowadzić Nowy Jork. Niektórzy zagrozili ucieczką, przynajmniej jeden zasugerował, że może zamknąć swoją sieć okropnych sklepów spożywczych, a zaczęto zadawać pytania takie jak „Czy to Lenin?” – jak Włodzimierz Lenin, czyli ojciec rosyjskiej rewolucji sowieckiej - i „Czy [bogaci] dostają strzały?”. Mamdani patrząc naprzód na wybory powszechne i możliwe przeprowadzki do Gracie Mansion, czy próbuje uspokoić obawy bardzo bogatych? Czy chce, aby wiedzieli, że go widzi, słyszy i doceniają jego wyjątkowe miejsce w świecie i pięciu dzielnicach? Raczej nie! Zamiast tego, w ten weekend skorzystał z okazji, aby miliarderom powiedzieć, że społeczeństwo byłoby lepsze bez nich. Podczas udziału Mamdaniego w programie Meet the Press, prowadząca Kristen Welker zapytała kandydata, czy uważa, że miliarderzy „mają prawo istnieć”, na co on odpowiedział: „Nie uważam, że powinniśmy mieć miliarderów – bo, szczerze mówiąc, to tak wiele pieniędzy w momencie takiej nierówności, a ostatecznie potrzebujemy więcej równości w naszym mieście, stanie i kraju.” W tym samym wywiadzie Mamdani powiedział, że chce „pracować z każdym, włączając w to miliarderów”, choć prawdopodobnie to właśnie ta wypowiedź o tym, że świat nie powinien mieć ludzi z majątkiem wyrażonym trzema zerami, usłyszeli miliarderzy. Menadżer funduszu hedgingowego Daniel Loeb odpowiedział na wypowiedzi Mamdaniego, nazywając go „Małym Fidelem”. Kapitalista venture David Sacks powiedział Dolinie Krzemowej, żeby „się obudziła” i oświadczył: „Przyłączcie się do MAGA albo przygotujcie się na bycie na menu Mamdaniego.” Po wygranej Mamdaniego, menadżer funduszu hedgingowego Bill Ackman stwierdził, że „polityka kandydata byłaby katastrofalna dla Nowego Jorku”, że miasto nie mogłoby funkcjonować bez bogatych ludzi, którzy „są gotowi spędzić 183 dni [tu] i ponieść związane z tym obciążenie podatkowe”, oraz że jego grupowy czat bogaczy mógłby zebrać „setki milionów dolarów” natychmiast dla odpowiedniego kandydata centrowego. (Później zaoferował „punkt wyjaśnienia”, pisząc: „Chciałem tylko zasugerować, że zebranie funduszy nie będzie przeszkodą w wejściu do wyścigu… Nie miałem zamiaru sugerować, że ja lub ktoś konkretny miałby pisać czeki na 100 milionów dolarów, jak sugeruje część mediów.”) Miliarder i właściciel supermarketu (i nieudany kandydat na burmistrza) John Catsimatidis zagroził wycofaniem swojej sieci Gristedes z miasta, ostrzegając: „Jeśli miasto Nowy Jork staje się socjalistyczne, z pewnością zamknę, sprzedam, przeniosę lub udzielę franczyzy lokalizacji Gristedes.” Mamdani zaproponował podwyższenie najwyższej stawki podatku korporacyjnego w Nowym Jorku z 7,25% do 11,5% oraz nałożenie 2% podatku na osoby zarabiające ponad 1 milion dolarów rocznie, zmiany, które jego kampania oszacowała, że przyniosą 9 miliardów dolarów dochodów podatkowych. Oczywiście, Mamdani musiałby uzyskać zgodę gubernator Kathy Hochul na te działania, a ta już je odrzuciła. W związku z tym, rola Mamdaniego jako burmistrza nie jest obecnie pewna. Choć został poparty przez Berniego Sandersa, Elizabeth Warren i Alexandrię Ocasio-Cortez, między innymi, lider mniejszości w Izbie i demokrata z Brooklynu Hakeem Jeffries jeszcze nie poparł jego kampanii, mówiąc, że Mamdani musi „wyjaśnić swoje stanowisko” w sprawie frazy „globalizuj intifadę”, którą Jeffries nazwał „nieakceptowalną”. Podczas wywiadu w programie Meet the Press Mamdani odmówił potępienia powiedzenia, decydując się stwierdzić, że „To nie jest język, którego używam.” Według „Financial Times”, „inwestorzy z funduszy hedgingowych, tytani private equity, prawnicy korporacyjni i bankierzy inwestycyjni” teraz „rozsądzają, czy Andrew Cuomo, były gubernator Nowego Jorku, który przegrał z Mamdanim, ale który mógłby i tak startować jako niezależny, czy Eric Adams, obecny burmistrz, byłby najlepszym kandydatem do poparcia”. W przypomnieniu, Adams był oskarżony o szereg zarzutów korupcyjnych (aż do momentu, gdy zostały one odrzucone na żądanie administracji Trumpa), podczas gdy sojusznicy Andrew „Przesunięcia kulturowe” Cuomo wyrazili obawy, że mógłby przeprowadzić kampanię w wyborach powszechnych, tak jak to zrobił podczas prawyborów. Ale jak to mówią, biedni mają wybór, itd.Z archiwum: Marlon Brando, król, który chciał być człowiekiem.

POWIĄZANE ARTYKUŁY