Mój pies został skradziony trzy lata temu - nie mogłem uwierzyć, co się potem wydarzyło - OK! Magazine

27 Sierpień 2024 1603
Share Tweet

Veronica Drysdale była załamana, gdy złodzieje włamali się i ukradli jej ukochanego teriera-kudłatego kota, Shrimpy'ego tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 2020 roku. Uroczy piesek był towarzyszem Veroniki, szczególnie podczas trwających lockdownów, i nie mogła zrozumieć, jak ktoś mógł być tak całkowicie bezduszny - i przerażony, co mu się stało.

Jednak podczas gdy policja powiedziała Veronice, że mogą niewiele zrobić, ona nie poddała się. Zamieściła niezliczone ogłoszenia online, oferując nagrodę w wysokości £1,000, w końcu w kwietniu 2024 roku i pomimo wszystkich przeciwności, Veronika dostała telefon, na który modliła się – ponad trzy lata później.

Veronika, 33-letnia kucharka z Camden w północnym Londynie, powiedziała: „Zatrzymałam się z rodzicami w Northamptonshire na Boże Narodzenie, gdy ktoś włamał się i ukradł Shrimpy'ego – oznaki włamania były naprawdę oczywiste, ale po prostu nie mogłam uwierzyć, że ktoś mógł to zrobić.

'Pytaliśmy sąsiadów, czy widzieli ją, czy słyszeli cokolwiek, i jeden powiedział, że ktoś ukradł im pick-up, co musiałoby być powiązane. Gdy zadzwoniliśmy na policję, powiedzieli, że nie szukają zaginionych psów – zakładając, że mogły po prostu uciec. Ale wyjaśniłam, że Shrimpy nigdy nie chciałby mnie zostawić, był dla mnie cenniejszy niż jakikolwiek przedmiot, który posiadałam. Przyznali, że będą próbowali odnaleźć pick-up, ale znalezienie Shrimpy'ego było w mojej gestii.

'Byłam tak niesamowicie zła, ale odmówiłam się poddać. To było oczywiście w trakcie pandemii, większość pracowała zdalnie w tych lockdownach, więc popyt na psy był ogromny. Widziałam, jak ceny szczeniąt wzrosły dziesięciokrotnie w zaledwie kilka miesięcy, ponieważ ludzie potrzebowali towarzystwa.

Veronika obawiała się, że biedny Shrimpy również padł ofiarą tego. 'Słyszałam tyle historii o kradzieży psów, aby zaspokoić ten rynek, nawet ludzi blisko mojego miejsca zamieszkania w północnym Londynie, którzy zostali zaatakowani podczas spacerów z psami w parku. Bałam się, gdy chodziłam z Shrimpy'em, trzymając go na krótkiej smyczy – a teraz wydawało się, że był tak cenny, że ktoś włamał się do domu, w którym przebywałam, aby go zdobyć.

'Pies to nie rower, ani smartfon, ani samochód, pies jest członkiem twojej rodziny, kochanym ponad jakąkolwiek wartość pieniężną. Gdy zgłębiłam to, byłam zszokowana, że kary dla skazanych złodziei psów nie były gorsze niż dla złodziei rowerów – ale przynajmniej z rowerem, policja otworzyłaby sprawę i spróbowała pomóc go znaleźć.'

Podjęła działania, Veronica zdecydowała, że media społecznościowe - i nagroda - mogą pomóc. 'Opublikowałam ogłoszenia błagające na każdej platformie mediów społecznościowych, wydrukowałam plakaty i przykleiłam je po całej okolicy, gdzie Shrimpy został zabrany – zaoferowałam £1,000 znalazcy, mając nadzieję, że nawet jeśli byli bezduszni, chcieliby pieniędzy.'

Szokująco, Veronica doświadczyła niechcianej uwagi ze strony złośliwych żartownisiów. 'Dostałam tyle fałszywych telefonów od osób mówiących, że go znaleźli, a potem mówiących, że go zabili albo coś równie obrzydliwego. Kiedyś dostałam telefon, który wyświetlił mi się jako RSPCA, mówiący mi adres, z którego mogłabym go odebrać. Byłam tak podekscytowana, ale potem facet powiedział mi, żebym musiała najpierw pójść z nim na randkę. Gdy poprosiłam o zdjęcie Shrimpy'ego, powiedzieli, że go zabili i zamierzają zabić też mnie.

'Policja ponownie nie mogła pomóc. Powiedzieli, że bez nagrania groźb śmierci, bez możliwości ich śledzenia i jednoznacznego udowodnienia, kto je wygłosił, byli bezradni. To było po prostu straszne – ale podczas gdy dzwoniło do mnie codziennie wielu szalonych ludzi, mówiących, że znaleźli Shrimpy'ego, nie mogłam nie wziąć tych połączeń. Jeden z nich mógł być prawdziwy.

Veronica zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby ułatwić znalezienie Shrimpy'ego. 'Zaktualizowałam dane chipa Shrimpy'ego, więc miał moje nowe adres mieszkania, nigdy w ciągu tych tygodni i miesięcy nie zrezygnowałam z niego. Osamotniona bez niego, kupiłam nowego psa o imieniu Bumblebee, bardzo zadowolona z myśli, że będę miała dwa psy, jeśli, albo gdy, Shrimpy zostanie znaleziony.'

Następnie, po 1,229 dniach od kradzieży, wydarzył się cud. '24 kwietnia dostałam telefon od Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Holly Trees w Redditch, Worcestershire – jedna z ich pracowniczek odnalazła Shrimpy'ego błąkającego się po ulicach, zeskanowała jego chipa i skontaktowała się ze mną. Nie mogłam uwierzyć, że to było prawdziwe, musiało być kolejnym przekrętem, ale wydawało się, że to było prawdziwe, nikt nie chciał ode mnie niczego dziwnego, więc wsiedłam do samochodu.

'Gdy wszedłem przez drzwi centrum, nie mogłem uwierzyć – to był Shrimpy! Tak bardzo się ucieszył na moje widok, a ja płakałam, kiedy go znów przytuliłam, czego nie robiłam od ponad trzech lat.

Niesamowite było to, że był w naprawdę dobrej formie i zdrowiu, więc ktoś oczywiście się nim opiekował. Ale jego zwykłe długie, kudłate futro zostało przycięte naprawdę krótko, w taki sposób, że wydawało się, że złodziej chciał go przebrać.

'Nie obchodziło mnie to, że był w domu. Wiedziałem, ile tysięcy innych psów zostało skradzionych podczas pandemii i nigdy nie zostało ponownie połączonych z właścicielami, jak błogosławiona była moja sytuacja. Bardzo chętnie zapłaciłem 1000 funtów jako nagrodę dla ośrodka ratowniczego, aby pomóc im w opiece nad innymi psami i kotami, którzy mogą być bezdomni.

Shrimpy został znaleziony bardzo blisko miejsca, gdzie odnaleziono skradziony samochód dostawczy - wciąż byłam tak zła na policję za brak jakichkolwiek działań. Nigdy nie straciłam nadziei, że odnajdę Shrimpy'ego - nawet wstrzymałam jego zamówienie jedzenia u lokalnego weterynarza, więc w momencie jego powrotu zadzwoniłam, żeby mogło ono zostać wznowione. Nigdy nie trać nadziei!'


POWIĄZANE ARTYKUŁY