Donald Trump został uznany za winnego i może teraz trafić do więzienia (lub mógłby zostać skazany na zbieranie śmieci na poboczu autostrady) | Vanity Fair

31 Maj 2024 1752
Share Tweet

Przez Bess Levin

Nagłówek tej historii został zaktualizowany, aby odzwierciedlić wyrok jury, które uznało Trumpa za winnego we wszystkich postawionych mu zarzutach 30 maja (jego wyrok ma zostać wydany 11 lipca). Oryginalna historia, opublikowana 29 maja, kontynuuje się poniżej:

Kiedy jury na Dolnym Manhattanie wyda wyrok w procesie karnym przeciwko Donaldowi Trumpowi, miliony osób będą wyczekiwały, czy prezydent Stanów Zjednoczonych został uznany za winnego sfałszowania dokumentacji biznesowej, aby ukryć płatność milczeniową do gwiazdy filmów pornograficznych Stormy Daniels. A potem, w zależności od tego, co powie jury, następne pytanie mogłoby brzmieć: Czy ten facet w końcu zostanie wtrącony do więzienia?

Jeśli Trump zostanie uznany za winnego, prawdziwa odpowiedź padnie podczas oddzielnego wyroku skazującego. Chociaż wielu uważa, że nie ma absolutnie żadnych szans, aby sędzia Juan Merchan skazał byłego prezydenta (i obecnego kandydata na prezydenta) na czas spędzony za kratami, byli prokuratorzy federalni, którzy kiedyś pracowali dla biura, które wniosło przeciwko Trumpowi zarzuty, przewidują inaczej.

"To nie jest jednorazowy przypadek, 'Ups, zrobiłem błąd w mojej dokumentacji biznesowej', ani nawet jednorazowy schemat", powiedziała Diana Florence, była prokurator z Biura Prokuratora Okręgowego w Manhattanie, portalowi Politico. "Biorąc pod uwagę całość faktów i okoliczności, które wyszły na jaw podczas procesu, uważam, że wyrok pozbawienia wolności jest uzasadniony i zasłużony. Gdybym była prokuratorem, bezzwłocznie poprosiłabym o wyrok więzienia stanowego". (Każdy z 34 zarzutów o przestępstwo, z którymi Trump był oskarżony, wiąże się z maksymalnym wyrokiem czterech lat; jeśli zostanie skazany za więcej niż jeden, prawie na pewno odbywałby wyroki jednocześnie). Były asystent prokuratora okręgowego w Manhattanie Stuart Meissner również wierzy, że Trump odsiedzi wyrok, jeśli zostanie skazany, mówiąc portalowi Politico: "Myślę, że znając większość sędziów w Nowym Jorku, będą chcieli pokazać, że nikt nie stoi ponad prawem, a więc prawdopodobnie skazaliby go na wyrok pozbawienia wolności. Nie myślę, żeby było dużo, ale myślę, że byłoby to zawarte, tylko po to, aby pokazać ten punkt".

Jak zauważa Politico, nawet jeśli Trump zostanie skazany, Merchan może zdecydować się nie skazywać go na karę pozbawienia wolności. Inne możliwości to nadzór kuratorski, który zmusi byłego prezydenta do regularnego meldowania się u kuratora, oraz "warunkowe zwolnienie", które pozwoliłoby mu uniknąć regularnych spotkań z kuratorem, pod warunkiem, że nie popełni innych przestępstw. Na stole jest również praca społeczna, a nawet ci, którzy z desperacją chcą zobaczyć byłego prezydenta odsiadującego wyrok, mogliby być zadowoleni z jego wizerunku zbierającego śmieci na poboczu autostrady. Merchan weźmie pod uwagę szereg czynników przy decydowaniu o wyroku, w tym to, czy oskarżony ma jakiekolwiek wcześniejsze skazania (co jest zaskakująco niewystępujące), czy okazał skruchę (raczej świnie zaczną latać) i czy stanowi zagrożenie dla społeczności (co wielu by argumentowało).

A choć Florence i Meissner dostrzegają czas w więzieniu w przyszłości Trumpa, inni wyrażają wątpliwości. "Sędzia Merchan, z tego co wiem o jego reputacji, nie jest znanym surowym sędzią", powiedział Politico Peter Tilem, adwokat obrony i były asystent prokuratora okręgowego. "Nie jest znany z tego, że wymierza najcięższe wyroki w budynku. Nie sądzę, że zacznie od tego konkretnego przypadku". Z drugiej strony? "Kiedy mówimy o tej sprawie i Donaldzie Trumpie ogólnie, ale szczególnie o tej sprawie, wszystkie zasady zostają wyrzucone za okno, więc nie ma gwarancji", powiedział.

Według sędziego Sądu Najwyższego, nie musi on wycofywać się z żadnych spraw dotyczących 6 stycznia, ponieważ cała sprawa flag była winą jego żony. Zgodnie z The Washington Post:

W liście do demokratycznych liderów Izby Reprezentantów i Senatu, Alito powiedział, że flaga odwrócona do góry nogami, związana z hasłem „Stop the Steal”, a także druga flaga o tematyce religijnej, również przyjęta przez zamachowców 6 stycznia, zostały wywieszone przez jego żonę bez jego wiedzy i te incydenty nie spełniają warunków dla recuzacji wymienionych w kodeksie postępowania Sądu Najwyższego.

"Jak tylko ją zobaczyłem, poprosiłem moją żonę, aby ją zdjąć, ale przez kilka dni odmówiła," napisał Alito w liście do senatorów Sheldon Whitehouse (D-R.I.) i Dick Durbin (D-Ill.). Jego żona, jak dodał, "ma prawnie ustalone prawo do korzystania z nieruchomości, jak tylko chce, a nie było żadnych dodatkowych kroków, które mogłem podjąć, aby flaga została zdjęta wcześniej".

Elsewhere in the letter, Alito writes: “My wife is fond of flying flags. I am not. My wife was solely responsible for having flagpoles put up at our residence and our vacation home and has flown a wide variety of flags over the years.” Speaking of Mrs. Alito, The New York Times reported Tuesday that she allegedly spit at an anti-Trump neighbor’s car on Inauguration Day 2021.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY