Bryn Mooser twierdzi, że ma odpowiedzi na problemy Hollywoodu związane z AI. Czy uwierzy mu ktoś? | Vanity Fair
Zauważył podobną zmianę wśród ludzi, którzy przychodzą do jego biura, aby dowiedzieć się więcej o sztucznej inteligencji. Mooser niedawno zaprosił członków Gildii Producentów i Gildii Reżyserów, przygotowanych, aby pokazać im, co technologia może zrobić. "Po spotkaniu ludzie podchodzili do mnie później, nie płacząc, ale emocjonalnie poruszeni z powodu poczucia izolacji i strachu, które ludzie odczuwali od długiego czasu", mówi.
Mooser chętnie pokazuje mi przykład tego, jak AI może współpracować z artystą. Bad Bunny chciał nakręcić teledysk do swojej piosenki "Ketu TeCré", który miałby na celu podążanie za maskotką w postaci żaby o imieniu Concho podczas wieczoru w mieście, wyjaśnia. Byłby to czasochłonny projekt animacji poklatkowej dla zespołu z Acho Studio, pod przewodnictwem Quique Rivera, aby wykonać tyle Conchów. Dlatego Bad Bunny zespołowo z Asteria, której stworzyła model na podstawie prac Rivery. "To nie znaczy, że teraz nie potrzebujemy artysty animacji poklatkowej", mówi Mooser. "Po prostu teraz może zrobić więcej."
Asteria niedawno ogłosiła ChikaBOOM!, film krótkometrażowy w reżyserii C. Craiga Pattersona, z udziałem głosów Natashy Lyonne, Yary Shahidi i Daveeda Diggsa. Mooser ma inne projekty w fazie opracowywania, które pozostają tajne, w tym film animowany, który jego zdaniem kosztowałby między 80 a 100 milionów dolarów, gdyby został zrealizowany w tradycyjnym studiu. Asteria planuje zrobić to wewnętrznie za około 6 milionów dolarów, ukończyć go w ciągu półtora roku.
Kiedy odwiedzam biuro Moosera, widzę tablicę wizyjną pokrytą obrazami przypominającymi dzieła Dalíego. Inspiracja dla najbardziej znanego projektu Asterii do tej pory: Uncanny Valley. Film jest debiutem reżyserskim Lyonne, łącząc narzędzia AI z tradycyjnymi technikami filmowymi. Lyonne i Brit Marling współnapisały scenariusz, osadzony w równoległej teraźniejszości i opowiadający historię nastoletniej dziewczyny, której świat staje się coraz bardziej niebezpieczny gdy popularna gra wideo AR zaczyna szwankować.
Gdy projekt został ogłoszony, Lyonne - która jest współzałożycielką Asterii i była przez pewien czas związana z Mooserem - otrzymała krytykę w mediach społecznościowych za przyjęcie AI. Ale model Asterii, Marey, ma być przyjacielem artysty, jak twierdzą Lyonne i Mooser, i Lyonne jasno dała do zrozumienia, że film będzie nadal realizowany tradycyjnie jak każdy inny. "Zaczynamy naprawdę znajdować te rodzaje reguł gry i zaczynamy rozumieć, że może istnieć sposób na faktyczne zabezpieczenie artysty i wyodrębnienie w tym wszystkim, co pozwala nam nadal robić to, co kochamy", powiedziała.
Zarzuty przeciwko AI nie płyną tylko z mediów społecznościowych. Największym pytaniem pozostaje, czy najbardziej wpływowi artyści Hollywoodu kiedykolwiek zaakceptują tę nową technologię. "Sztuczna inteligencja, a w szczególności inteligencja generatywna - nie jestem zainteresowany, ani nigdy nie będę", powiedział niedawno Guillermo del Toro w wywiadzie. "Ostatnio ktoś napisał do mnie e-maila i spytał: 'Jaka jest twoja postawa wobec AI?' Moja odpowiedź była bardzo krótka. Powiedziałem: 'Raczej zginę.'" Wielu twórców filmowych i innych artystów, z którymi rozmawiałem, podziela to zdanie, i nie jest pewne, czy nawet podejście takie jak Moosera - skrojone specjalnie pod obawy Hollywoodu - będzie w stanie przedrzeć się przez tę barierę.
Rzeczywiście, rewolucja AI nadchodzi w czasie, gdy infrastruktura przemysłu filmowego zaczęła pękać i rozpadać się. Studia się łączą, możliwości maleją, praca jest rzadka, a chodzenie do kina spada. Niektórzy widzą przyjęcie AI jako przekroczenie niebezpiecznego Rubikonu; inni, jak Mooser, uważają to za logiczny kolejny krok. "Powód, dla którego to dla mnie takie wszechogarniające, to fakt, że technologia jest tutaj wobec tła systemu, który jest zepsuty i nie ma na celu wpuścić wszystkich do środka", mówi. "A kiedy połączysz te dwa elementy, to jakby rewolucja."
Zespół Moosera pracuje w budynku opowiadającym historie w okolicy Silver Lake w Los Angeles.
Mooser zawsze chciał zmienić świat. Po ukończeniu college'u, dołączył do Korpusu Pokoju i spędził dwa i pół roku pracując nad projektami rolniczymi i pomagając w budowie szkół w Afryce Zachodniej. Później przeniósł się na Haiti po niszczącym trzęsieniu ziemi w 2010 roku; tam zaczął budować pomysł na firmę medialną, która mogłaby dzielić się historiami z całego świata za pomocą rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej. Współzałożył tę firmę, RYOT, w 2012 roku, w momencie gdy technologia zaczęła być na topie. Następnie została przejęta przez Verizon AOL dla The Huffington Post, i pracował w tej telekomunikacyjno-medialnej gigancie do 2018 roku.
Pod koniec lat 2010-tych firmy streamingowe, takie jak Netflix, były głodne projektów dla swoich nowych usług. Mooser założył w 2019 roku studium dokumentalne XTR, dokładnie w momencie gdy boom się zaczął. XTR wyprodukowało ponad 80 dokumentów, wydanych różnie przez Neon, Hulu, Netflix i HBO; filmy Body Team 12 i Lifeboat zdobyły nominacje do Oscara w kategorii krótkometrażowych dokumentów.
Można powiedzieć, że Mooser ma dar do wiedzenia, jaka technologia właśnie zacznie wstrząsać Hollywoodem. „Myślę, że jest bardzo ciekawską osobą,” mówi Angel Manuel Soto, portorykański filmowiec stojący za filmem Blue Beetle, który zna Moosera od około 10 lat. „Myślę, że kieruje się ciekawością, jako sam twórca filmowy i osoba, która podróżowała, jest tu dużo humanizmu w podejściu do rzeczy.”
Mooser wie wiele o przecięciu technologii i produkcji filmowej. Powołuje się na to, jak Walt Disney Studios kupiły oscylatory audio od Hewlett-Packard pod koniec lat 30-tych XX wieku, co doprowadziło do innowacyjnych systemów dźwiękowych używanych w Fantazji, oraz jak George Lucas założył cutting-edge firmę efektów specjalnych Industrial Light & Magic. „Są te chwile, gdy technolodzy i twórcy łączą się, aby rozwiązać wspólne wyzwanie,” mówi. „Zawsze interesują mnie te chwile, te epoki, które mogą zmienić dynamikę władzy starego systemu.”
Po założeniu XTR, Mooser otworzył studio w Echo Park i miał odważny pomysł: Kupił kilka kamer, założył przestrzeń studyjną i powiedział swoim przyjaciołom, że mogą przychodzić w dowolnym momencie, aby robić to, na co mają ochotę. Był załamany, gdy nikt nie przyszedł. „Co się stało z tym, że wszyscy mieliśmy być filmowcami za wszelką cenę?” pamiętał zastanawiając się. „Ta energia zniknęła, i to było załamujące.”
Być może produkcja filmów poza systemem Hollywood wydawała się zbyt trudna, zbyt droga, zbyt niedostępna. Teraz Mooser myśli, że sztuczną inteligencja może zdemokratyzować system, obniżając koszty, szczególnie w przestrzeni animacji. Asteria nawiązała współpracę z obiecującymi filmowcami z całego świata, aby zbadać tę możliwość. „To ten rodzaj ducha punk rocka sztucznej inteligencji - możesz łamać zasady,” mówi. „Nie potrzebujesz starego systemu. Możesz po prostu wyjść i zrobić film.”
Reżyser Avatara James Cameron przedstawił podobny argument za wykorzystaniem sztucznej inteligencji w efektach wizualnych w kwietniu, mówiąc, że „musimy zrozumieć, jak zredukować koszty o połowę. Nie chodzi tu o zwolnienie połowy personelu firmy, tylko o podwojenie tempa wykonania dla danego ujęcia, dzięki czemu twój rytm jest szybszy, a cykl wydajności jest szybszy, a artyści mogą kontynuować i robić inne fajne rzeczy, a następnie inne fajne rzeczy.”
Mooser wyobraża sobie świat, w którym studio może używać modelu spersonalizowanego dla każdego filmu. „Jeśli możesz stroić i szkolić swoje modele do konkretnych projektów filmowych, nad którymi pracujesz, to te modele generują i myślą tylko w sferze tego danego IP,” mówi.
Ale nawet jeśli Hollywood zgodzi się na generatywną sztuczną inteligencję, tak jak Mooser ma nadzieję, będzie musiał zmierzyć się z poważnymi pytaniami. Jak na przykład branża powinna radzić sobie z ekologicznym obciążeniem sztucznej inteligencji - masowym zużyciem energii, które znacząco przyczynia się do emisji gazów cieplarnianych? Mooser przyznaje, że nie ma wszystkich odpowiedzi. „Jeśli jesteś optymistą, to jest jak największa gra ludzkości,” mówi. „Jest w tym dużo nadziei, i zaczynamy dostrzegać pojawianie się tych rzeczy. Ale myślę, że kwestia energii jest kluczowa do rozwiązania tego.”
Biura Asteria w Los Angeles.