Kobiety Vanity Fair rozważają pytanie Rossa Douthata: Czy kobiety zepsuły miejsce pracy? | Vanity Fair
Dziś mężczyzna z The New York Times zwrócił się z szczerymi pytaniem—i The New York Times szczerze opublikował—„Czy Kobiety zrujnowały miejsce pracy?” Zaprosił Helen Andrews i Leah Libresco Sargeant do dyskusji na ten temat w swoim podcastu. Odcinek i artykuł teraz oba oferują tę nieco zmoderowaną wersję tytułu: „Czy Liberalny Feminizm zrujnował miejsce pracy?”
Douthat i jego goście zdają się trollować pomysł, że my (kobiety) psujemy wszystko dla…mężczyzn? Innych kobiet? Naszym istnieniem, a być może oczekiwaniem, że zasługujemy na coraz sprawiedliwsze miejsca pracy. (W ciągu ostatnich 20 lat udało nam się zmniejszyć tę uciążliwą różnicę w zarobkach o całe 4%, ale kto to liczy?)
Kobiety z Vanity Fair uznały pytanie Douthata za histeryczne, w zabawnym i histerycznym sensie konotującym kobietę. Korzystając z sakralnej formy publikowania natychmiastowych wiadomości służbowych, wykorzystywanej przez inne kobiety (i kilku dobrych mężczyzn) w pracy, których podziwiamy, składamy tę przemyślaną odpowiedź.
Zespołu Vanity Fair
Claire Howorth
Dobra, panie. Słyszałyście tego pana: Czy kobiety zrujnowały miejsce pracy? Proszę się wypowiedzieć.
Hillary Busis
Szczerze mówiąc, czuje się urażona tym tytułem. Ciężko pracowałam nad zruinowaniem miejsca pracy całkowicie sama, i inne kobiety nie powinny dostać uznania za moją pracę.
Claire Howorth
W uczciwości wobec Rossa, miałam wiele trudności z po prostu rozpoczęciem naszego nowego kanału na Slacku, @ruining-workplace. Więc tak.
Erin Vanderhoof
Trochę tła na temat uczestniczki debaty Helen Andrews dla tych z was, którzy nie mieszkać w moczarami: Ona jest naprawdę znana z wielu powodów, ale w zeszłym miesiącu napisała ten psychodeliczny esej zatytułowany „Wielka FEMINIZACJA”, gdzie argumentuje, między innymi, że Larry Summers miał rację mówiąc, że mózgi kobiet sprawiają, że są gorsze w nauce ścisłych. [Uwaga redakcji: David French wystąpił do Timesa, by obalić Andrews, pisząc: „Trudno przecenić, jak bardzo idealizuje ona mężczyzn i dyskredytuje kobiety.”] W oczach Helen kobiety mają „dynamikę grupy zoptymalizowaną na rzecz obrony potomstwa”, a nie wojny, biznes, czy „męskie zachowanie”.
Mówiąc jako pracownik mediów, ewoluowanie kobiet w imię pokoju i troski jest dla mnie nowością.
Hillary Busis
„Czym jest różnica między mężczyznami a kobietami?” Po przeczytaniu artykułu, czuję się pewna twierdzenia, że jeśli jesteś kobietą, masz prawo do cyberprzemocy wobec Rossa Douthata.
Lindsey Underwood
Ja, z kolei, chciałabym zwrócić uwagę na to, że istnieją różne tytuły artykułu—strona artykułu kwestionuje, czy „liberalny feminizm” zrujnował miejsce pracy, podczas gdy tytuł audio pyta, czy „kobiety” ogólnie są winne. Ale to świadczy o niezrozumieniu samego feminizmu na początku oraz o tym, czym jest kobiecość. Niemniej jednak, zmiana systemowa zawsze wywołuje głosy kwestionujące, czy ta zmiana jest konieczna czy prowadzi społeczeństwo—lub, w tym przypadku, miejsca pracy—w dobrym kierunku. Ci, którzy mają władzę, obawiają się jej utraty, i starają się zrzucić winę na tych, którzy zaczynają wkraczać na ich terytorium—zdobytą czy nie—i obwiniają ich za wszelkie tarcia, jakie pojawiają się w procesie.
Jestem pewna, że wiele kobiet zepsuło wiele miejsc pracy. Pracowałam z takimi, które to zrobiły! Jestem pewna, że Ross i jego przyjaciele mieli żywą dyskusję, którą nie zamierzam słuchać (ponieważ czeka mnie pełen dzień zabawy w zepsucie mojego własnego miejsca pracy, i nie mogę być spowolniona), ale jakkolwiek to nazwiesz, założenie jest absurdalne.
Claire Howorth
Poddam się temu po zepsuciu mojego pierwszego spotkania tego dnia.
Kenneal Patterson
Fantazja „tradwife” była narzucana kobietom ze średnich i niższych dochodów od lat, ale teraz influencerki z ekstremistycznego skrzydła na mediach społecznościowych zalewają nasze kanały bardziej niż kiedykolwiek. Młode dziewczyny są karmione informacją, że kwintesencją kobiecości jest bycie posłusznym, uległym i służalczym. Oczywiście, nawet ja czasami ulegam romantycznej wizji życia poza wyczerpującą pracą 9-5 w naszym kapitalistycznym społeczeństwie. Proste życie, pieczenie chleba i opieka nad dziećmi, daje poczucie komfortu. Ale obietnica tradwife to nic innego jak fikcja. A idea kobiecości, która jest „naturalna”, została całkowicie określona przez biało-centryczne społeczeństwo męskie. Treści tradwife pozwalają młodym kobietom zrzucić swoje poczucie winy lub odpowiedzialności za swą rolę w społeczeństwie, i zamiast tego skierować ją na „innych”—marginalizowane społeczności, które nie podążają za krucjatą sprawienia, by Ameryka znów stała się wielka. Tradwives tak bardzo się zatracają w swoich echorumach, że obrona jednostki rodziny wydaje się jak obrona samego istnienia, a stają się całkowicie odizolowane od tego, co uważają za „niestandardowe”: odmienność, różnorodność, różnice w myśleniu. Bez tej ekspozycji, nie są w stanie przyswoić sobie empatii. Ich paranoja zaczyna wpływać na wszystko, od polityki po wybory lokalnej rady szkolnej. Stają się tak wyizolowane od reszty świata, że zaczynają wierzyć, że nigdy nie osiągną więcej—ani też nie powinny osiągnąć więcej—niż konserwatywna „naturalna” rola kobiecości. Badania pokazują, że istnieje coraz większe zbieżność między społecznościami skrajnej prawicy a mizoginią, jak również wzrost poziomów przemocy. Absurdalne jest obawianie się nadejścia liberalnego feminizmu w miejscu pracy, szczególnie kiedy młode kobiety na całym kraju są już zniechęcane od tej linii myślenia. Obecnie szkoły w całym kraju przyjmują drakońskie środki—jak wywieszanie Dziesięciu Przykazań—aby podkreślić społecznie skonstruowaną granicę między mężczyznami a kobietami. Kobiety są zmuszane do przyjęcia tego, co jest „naturalne”, ale to, co jest „naturalne”, zostało jedynie zdefiniowane przez patriarchat. Kobiety tracą prawa do swoich ciał, godności i przekonań każdego dnia. Rozpoczęcie artykułu od nagłówka „Czy liberalny feminizm zniszczył miejsce pracy?” nie robi nic więcej niż apeluje do tych, którzy starają się utrzymać kobiety z niższych dochodów w ucisku i kierują młodych ludzi w stronę tradwife przyszłości, która trzyma ich w klatce.
Claire Howorth
Kenneal miał coś do powiedzenia!
Abigail Sylvor Greenberg
Jeśli Andrews używał „kobiety w miejscu pracy” jako drogi do poruszenia sprawy oświecenia, Sargeant używał jej do dyskusji o aborcji i reprodukcji.
Toksyczne miejsce pracy nie staje się toksyczne, gdy problem jest wyrażony werbalnie; było już wcześniej toksyczne.
Bardzo spodobało mi się wyjaśnienie Andrewsa, co sprawia, że oświecenie jest związane z kobiecością: Gdy Douthat pyta ją o „istotną naturę” oświecenia, ona mówi, „Wybierzmy jedną wersję”, a potem narzeka, jak #MeToo przyniosło „obowiązkowe” przekonanie o kobietach.
Nic bardziej związane z kobiecością niż wiara w kobiety!
Wisdom Iheanyichukwu
Mam wrażenie, że samo pytanie jest pewnego rodzaju przemocą, ale także po prostu ujawnia obsesję z obwinianiem oświecenia i zrzucaniem winy na kobiety za konsekwencje złych czynów, które łatwo zostają zbyt usprawiedliwione jako męskie wady. Dążenie do tego, aby miejsce pracy było harmonijne dla wszystkich stron zaangażowanych, jest teraz uważane za oświeceniowe. Bycie oświeconym jest złe. Kobiety są złe. Oświecenie niszczy miejsce pracy. Kobiety powodują oświecenie, więc kobiety niszczą miejsce pracy.
Czy kobiety zniszczyły miejsce pracy? Czy ludzie zniszczyli Taniec Kurczaka? Wiele nieistotnych pytań, które naprawdę nie muszą być zadane.
Interesujące jest skupienie się na tym, czy kobiety niszczą miejsce pracy, gdy kobiety często istnieją w obrębie przestrzeni zdominowanych przez mężczyzn, gdzie mężczyźni zachowują się nieodpowiednio, co sugeruje, że problem leży w mężczyznach, a nie kobietach tej przestrzeni.
Wiele przykładów tego, jak kobiety niszczą miejsce pracy, to po prostu cechy przypisywane błędnie kobiecości, podczas gdy tak naprawdę nie są one wyłącznie dla nich, ponieważ zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą zachowywać się podobnie i zawodzić w tych samych rzeczach. Jeśli idea polega na tym, że kobiety są nieodpowiednie do pracy, ponieważ jest to dla nich "niemoralne", to podnoszę, że jest to również niemoralne dla mężczyzn. Kobiety nie są jedynymi, które znajdują wady w obowiązujących systemach pracy, ale dlaczego to właśnie one są prosiły o oddzielenie się od miejsca pracy? Bycie ograniczonym do pracy przez większość tygodnia, zmuszanie do priorytetów pracy nad sobą i swoimi potrzebami, jest niemoralne dla ludzi ogólnie. To, co widzimy, to ludzie umieszczani w sytuacjach i instytucjach, gdzie różne poziomy władzy są im odbierane, a ci ludzie wtedy działają, lub nie zawsze zachowują się w sposób sprzyjający dobrobytowi wszystkich. I dlatego zamiast zastanawiać się, czy kobiety niszczą miejsce pracy, powinniśmy zastanowić się, czy to samo miejsce pracy niszczy ludzi. Miejsce pracy jest niemoralne; nie jest to żadnym fundamentalnym aspektem ludzkiej natury, więc niezależnie od tego, kto pierwszy zdominował przestrzeń albo obecnie ją dominuje, powinniśmy skupić się na tworzeniu przestrzeni, w których każdy może istnieć w sposób zgodny.
Kobiety są oskarżane o niszczenie miejsca pracy, ponieważ zwracają uwagę na dyskryminację i krzywdy wyrządzone im w biurze, a następnie są poniżane, ponieważ uważane jest to za działanie z pozycji słabości i emocji. Ale "słabość" i "emocjonalność" nie są cechami inherentnymi kobiecości. Przed dopuszczeniem kobiet do tych miejsc pracy, byli faceci, którzy borykali się z podobnymi sytuacjami i problemami z klubem chłopięcym - dyskryminacją i zastraszeniem, które nie były tak rozpoznawane, ponieważ uważano, że mężczyźni są słabi, gdy je zwracają uwagę. Toksyczne miejsce pracy nie staje się toksyczne, gdy problem jest wyrażony; już wcześniej było toksyczne. Początkowe pytanie ma na celu obwinienie kobiet za "tworzenie" idei toksycznych miejsc pracy, gdy te przestrzenie były już zrujnowane.
Claire Howorth
Musiałam tylko dosłuchać do 3:23, aby usłyszeć słowo "wokeness", ulubione eufemistyczne przekleństwo prawicy dla równości i równouprawnienia, które Andrews przypisuje załamaniu (jej czasownik) miejsca pracy. Więc "kobiety" są naprawdę tylko zamiennikiem "wokeness". Nie tak świeży nagłówek po wszystkim! Ross i koledzy praktycznie podejmują argument Marka Zuckerberga na Joe Rogan Show, jeszcze w styczniu, że firmy potrzebują mniej żeńskiej energii. Nie! Tampon i NuvaRing w każdym garnku! I teraz faktem jest, że rujnuję miejsce pracy, słuchając tego podcastu zamiast oddać moje pliki Adobe jak grzeczna dziewczynka.
...