Premier League i Puchar Anglii: 10 punktów do dyskusji z weekendowej akcji | Premier League | Opiekun

28 Kwiecień 2024 2053
Share Tweet

Przez wiele minut na Wembley, aż do łez Solly’ego Marcha, wiarygodność reżimu Erika ten Haga była na ostrym krawędzi. W ostatnich tygodniach osłabła wcześniej powszechna akceptacja faktu, że Manchester United w końcu znalazł odpowiedniego menedżera. Zarówno Louis van Gaal, jak i José Mourinho odnosili krótkotrwałe sukcesy. Obaj zdobyli także trofea. Nawet Ole Gunnar Solskjær przywrócił na chwilę uśmiechy. Ciężkie porażki z Liverpoolem i Sevillą przyspieszyły mroczne myśli o fałszywym świcie, ale teraz Ten Hag ma szansę wzmocnić piłkarskie dziedzictwo United. Do 3 czerwca i do finału Pucharu Anglii Manchester City mógł być gotowy na potrójną koronę zrównaną z United w 1999 r., co było największym osiągnięciem klubu w historii. Aby odmówić City i dokonać takiego napadu, United będą potrzebować znacznie większej siły ataku niż w meczu z Brighton, chociaż hart ducha wykazywany przez mniej znane nazwiska, takie jak Victor Lindelöf, Aaron Wan-Bissaka, Diogo Dalot, a nawet Antony również będzie mile widziany. Johna Brewina

Raport z półfinału Pucharu Anglii: Brighton 0:0 Manchester United (6-7 w karnych)

Mecz Manchesteru City z Sheffield United nie przypominał półfinału Pucharu Anglii. Tak naprawdę nie wyglądało to na nic szczególnego, pomimo udanego hat-tricka Riyada Mahreza. Nie pomogło to, że wszechobecna dominacja City oznaczała, że wynik był mniej więcej przesądzony. Nie było też rażącym poparciem dla tej sprawy fakt, że Blades zamieniliby swoją obecność na Wembley na trzy punkty, które gwarantowałyby awans przeciwko West Brom w środę. Żadna z grup fanów nie wydawała się szczególnie zainteresowana tą okazją, a liczba pustych miejsc w obu przydzielonych miejscach była zauważalna. Co prowadzi nas do być może najbardziej dewaluującego czynnika ze wszystkich: pomysłu, że w obliczu kryzysu związanego z kosztami życia dziesiątki tysięcy kibiców z tych północnych miast powinny być zobowiązane do zapłacenia najwyższej ceny za wieczorny mecz kilka godzin później. Stadion bliżej domu na pewno nadawałby się do gry, pomimo prawdopodobnego braku zagrożenia dla meczu. Zamiast tego zostaliśmy poddani wydarzeniu pozbawionemu czegokolwiek, co przypominałoby ducha Pucharu. Nicka Amesa

Raport z półfinału Pucharu Anglii: Manchester City 3:0 Sheffield United

Być może przepalił większość swojego menadżerskiego prestiżu w Tottenhamie, ale tyrada Antonio Conte po zeszłomiesięcznym remisie 3:3 z Southampton z każdym tygodniem staje się coraz bardziej prawdziwa. „Widzę samolubnych graczy, graczy, którzy nie chcą sobie pomagać i nie wkładają w to serca” – powiedział po tym konkretnym upadku. „Nie chcą grać pod presją, nie chcą grać pod presją”. Nawet ci, którzy uważali, że Conte podejmuje cyniczną próbę uwolnienia się od odpowiedzialności, musieli przyznać, że drużynie, która rozpadła się na kawałki zaledwie minutę po kluczowym meczu z Newcastle, brakowało skupienia, spójności i głodu przeciwników nie wykazywały żadnych oznak wzajemnej walki. Podczas gdy kibice kierują swoją złość na hierarchię klubu, gracze będą musieli ocalić trochę dumy w trudnych meczach z Manchesterem United i Liverpoolem, w przeciwnym razie może to być naprawdę bolesny koniec sezonu. Will Magee

Raport z meczu: Newcastle – 6:1 Tottenham

Jeśli chcemy zostać mistrzami, musimy tam pojechać i wygrać mecz, to wszystko. Gabriel Jesus położył szalę na szali Arsenalu po niezwykle niszczycielskim remisie z Southampton, mimo wszystkich porywających wysiłków w końcówce meczu. Będą musieli teraz tego dokonać w bolesny sposób, a to oznacza zdobycie trzech punktów w środę przeciwko drużynie Manchesteru City, która nie wykazuje żadnych oznak porzucenia błędów w defensywie, które pomogły przeciwnikom Arsenalu na dobrej drodze przez ostatnie dwa tygodnie. Mikel Arteta będzie się modlił, aby jego gracze pozbyli się tych błędów ze swojego systemu, ale poza tym będzie musiał wymyślić coś, co wytrąci City z równowagi. Bez Williama Saliby Arsenal traci coś w obronie, ale także w fazie odbudowy: wolniej utrzymuje się przy piłce, a problem rozprzestrzenia się na środek pola. Być może Francuzowi cudem wyzdrowieje, ale jeśli nie będzie na tyle zdrowy, aby można było na niego postawić, Arteta będzie musiał znaleźć sposób, aby jego zespół znów szybko zaczął działać. Czy tymczasowy powrót Bena White'a na środek mógłby być potencjalnym rozwiązaniem? NA

Raport z meczu: Arsenal 3-3 Southampton

„Mam nadzieję, że nie jest za późno” – pomyślał Jürgen Klopp, chwaląc jakość kontrataku i spójność, które zapewniły Liverpoolowi drugie zwycięstwo z rzędu nad przeciwnikiem zagrożonym spadkiem. Jego zespół wygrał w tym sezonie sześć meczów ligowych z rzędu, ale tylko raz przedłużył passę zwycięstw, notując cztery zwycięstwa ligowe z rzędu po obu stronach przerwy w Pucharze Świata. Z Tottenhamem i Aston Villą wśród czterech pozostałych meczów u siebie, możliwościami ataku Kloppa wzmocnionymi przez Diogo Jotę, który ponownie odkrywa swoje ostatnie szlify, a także dostępnością Luisa Díaza, kwestia kwalifikacji do europejskich pucharów w jakiejś formie pozostaje w gestii Liverpoolu. Ale najpierw trochę spóźnionej konsekwencji. „Skupmy się po prostu na West Hamie [w środę]” – powiedział Virgil van Dijk, słusznie nie dając się ponieść emocjom. „Po wszystkim, przez co przeszliśmy w tym sezonie, to jest klucz. Jak dotąd to był bardzo trudny sezon” – Andy Hunter

Raport z meczu: Liverpool 3-2 Nottingham Forest

Javi Gracia nie był celem fanów Leeds, gdy ich zespół poniósł druzgocącą porażkę z Fulham. Ani jego gracze. Na pokazie nie brakowało zaangażowania. Leeds zagrało mocno i zmierzyło się z drużyną Fulham, która w niczym nie przypominała miękkiego dotyku ich poprzednio awansowanych drużyn. Zamiast tego głośno było o Victorze Orcie. Orta jest dyrektorem sportowym, który skusił Marcelo Bielsę do przeniesienia się do West Yorkshire, ale jednocześnie zwolnił uświęconego byłego menedżera, którego nazwisko było śpiewane wśród nawoływań do „zwolnienia zarządu”. Nawet jeśli alchemia Bielsy przestała działać do lutego ubiegłego roku, to fiasko planu sukcesji Orty i właściciela Andrei Radrizzaniego rozwściecza fanów Leeds. Jesse Marsch to porażka; Gracia musi pozbierać elementy składu, któremu brakuje jakości i pewności siebie. Błędy bramkarza Illana Mesliera trafiły na pierwsze strony gazet, ale jego utrata nerwów świadczy o tym, że klub sam w sobie jest nieszczęśliwy. J

Raport z meczu: Fulham 2-1 Leeds

Kim jest ten środkowy obrońca z kucykiem, będący sercem obrony Leicester? Caglar Soyuncu został wymrożony przez Brendana Rodgersa, ale zaczął grać w obu meczach Leicester, odkąd Dean Smith przejął stery do końca sezonu. Soyuncu spisał się znakomicie podczas sobotniego decydującego zwycięstwa nad Wilkami, trafiając kilka kluczowych bloków, a Leicester po raz pierwszy od lutego zasmakowało zwycięstwa. Rodgers uważał, że występy Soyuncu na treningach często nie zasługiwały na włączenie go do jego składów, nie mówiąc już o składach wyjściowych, ale Smith przywrócił tureckiego obrońcę na stanowisko i pomógł tchnąć nowe życie w słabnący sezon Leicester. „Nie wiem, co się działo, zanim tu przybyłem” – powiedział Smith. „Widziałem zawodnika, który jest oddany klubowi, naprawdę dobrze trenuje i myślę, że jego występy to pokazały”. Bena Fishera

Raport z meczu: Wilki Leicester 2:1

Szalone zwycięstwo West Hamu nad Bournemouth zapewniło Davidowi Moyesowi 10 goli w tydzień, który rozpoczął miesiąc od zwolnienia. Wydaje się mało prawdopodobne, czy ostatnie występy wystarczą, aby przekonać hierarchię West Ham do pozostania przy Szkocie, ale może on jednak zrezygnować z wyjazdu do Pragi na finał Ligi Konferencyjnej Europy, jeśli AZ Alkmaar odpadnie w przyszłym miesiącu. Niewielu żałowałoby dumnego odejścia menadżera, który poprowadził West Ham na szóste miejsce i rekordową liczbę punktów po niezapowiedzianym powrocie w 2019 roku, który – nie bez powodu – został opisany na tych łamach jako „nie jest to spotkanie, które prawdopodobnie zainspiruje rozczarowanych fanów”. Moyes zawsze był znany jako człowiek przyzwoity, ale jego drugi pobyt we wschodnim Londynie pomógł mu odzyskać reputację sprytnego menadżera poligonu, który zaszczepia swoim drużynom hart ducha, dowcip i wytrwałość. Prawie wszystkie kariery menedżerskie kończą się urazą; ten może po prostu zakończyć się na ciężko wypracowanym haju. Aleksa Hessa

Raport z meczu: Bournemouth 0-4 West Ham

Awans Aston Villi w Lidze Mistrzów prawdopodobnie dobiegł końca, ale determinacja, która ożywiła klub, została widoczna w walce w Brentford. Ollie Watkins nie zdobył bramki w pierwszym od 21 stycznia meczu wyjazdowym, przegrywając z Ivanem Toneyem w walce o Anglię. To Douglasowi Luizowi udało się wyrównać w końcówce meczu, co przypieczętowało występ, który Unai Emery określił jako „bardzo, bardzo zły” pod względem zaklęć. Ponad dwumiesięczna passa bez porażki została ostatecznie przedłużona, mimo że w przerwie Emiliano Martínez przegrał z powodu dolegliwości żołądkowych. Jego następca, Robin Olsen, został odsłonięty przy tylnym słupku po bramce Toneya i wyraźnie cierpiał na brak pewności siebie ze strony obrońców. Mamy nadzieję, że Martínez wróci na wtorkowy mecz z Fulham, ale pomimo jego odejścia i pustej bramki Watkinsa, Villa nadal zdołała uzyskać wynik w meczu, który wcześniej mógł im umknąć. JB

Raport z meczu: Brentford 1:1 Aston Villa

Sean Dyche upierał się, że Everton nie pokłada nadziei na przetrwanie w kondycji Dominica Calverta-Lewina po tym, jak 26-latek powrócił po kontuzji w meczu z Crystal Palace. Calvert-Lewin strzelił jak dotąd tylko jednego z marnych 24 goli swojej drużyny w tym sezonie – najmniej w Premier League – ale na Selhurst Park pokazał, że jest sobą. Dyche ma nadzieję, że napastnik nabierze większej ostrości przed czwartkowym wyjazdem Newcastle na Goodison Park przed wielkim pojedynkiem z Leicester w przyszły poniedziałek, chociaż przyznał, że wciąż pracuje nad zdobyciem większej liczby bramek od reszty jego głodnego bramek składu. „Nie mam żadnego magicznego pyłu” – powiedział menadżer Evertonu. Mamy sposób pracy, który może pomóc to zmienić, ale to od graczy zależy, czy przejmą odpowiedzialność. Tu nie chodzi tylko o jednego gracza. Chodzi o to, aby reszta graczy również się wzmocniła”. Eda Aaronsa

Raport z meczu: Crystal Palace 0-0 Everton


POWIĄZANE ARTYKUŁY