Millenialsi są teraz gotowi na wszystko, dołączając do prawicowych survivalistów baby boomersów | Vanity Fair

12 Wrzesień 2025 2744
Share Tweet

Jest tyle, tyle, tyle, tyle scenariuszy apokalipsy. Katastrofy naturalne: pożary, powodzie, tornado. A stworzone przez człowieka: wypadki biologiczne, wojny, masowe strzelaniny. Stereotyp preppera – wywodzący się z zimnowojennego paranoizmu lat 50. i 60. – to osoba trzymająca w dłoniach karabin, skrajnie prawicowa, typowa postać z "Zewu Krwi", z dzikim spojrzeniem, zmierzająca ku wyjściu, szukająca najszybszej drogi do najbliższego schronu. I prepperzy z pokolenia baby boomers wciąż są wśród nas. Ale pojawia się też młodsze pokolenie prepperów, które rośnie obok nas.

Na forum, takim jak subreddit r/preppers, użytkownicy porównują swoje plany przetrwania, gdy nastąpi SHTF (kiedy szajs uderzy w wentylator)—ich pytania dotyczące gromadzenia i przechowywania broni tylko wzmacniają indywidualistyczny, politycznie konserwatywny stereotyp preppera. W rzeczywistości "prepperzy" to trochę mylna nazwa: Wiele postów skłania się bardziej w stronę survivalizmu, bardziej militarnego celu umiejętności samodzielnego życia w sposób niezależny od ziemi na nieokreślony okres, podczas gdy związany z tym "prepper" stara się zaopatrzyć i przeżyć. Często w społeczności survivalistów panuje ton "każdy za siebie", szorstki, a faktycznie Kurt Saxon, który jest powszechnie uznawany za twórcę terminu "survivalista", twierdził, że jest członkiem Partii Narodowo-Socjalistycznej.

Jednak coraz wyraźniej widać, że wraz ze zwiększającym się zakresem tego, co uważane jest za katastrofę, zwiększa się także grupa osób przygotowujących się i sposób, w jaki to robią. Sezon tornad nadal przychodzi co roku, wraz z nim przygotowania – ale pojawiają się także nowe, bardziej ludzkie zagrożenia. Postępowcy, zwłaszcza ci z pokolenia milenialsów i młodszych, przygotowują się na katastrofę, nie tylko ucząc się umiejętności przetrwania lub pakując torby z zaopatrzeniem, ale także budując niematerialne schrony w postaci relacji społecznych, gromadząc wspólnotowe relacje, aby móc polegać na sobie nawzajem. To idea społeczności jako ostatecznego odnawialnego zasobu do przetrwania.

Zoë Higgins, 32 lata, nauczyła się podstawowych działań w sytuacji nagłych w celu niezbędności po przeprowadzce do Nowego Orleanu w 2017 roku, początkowo trafiając na te same hardcore'owe fora, gdzie często cytowana pierwsza zasada bycia prepperem głosi, że nigdy nikomu nie mówisz, że jesteś prepperem. Implikacja jest taka, że będziesz celem tych zdesperowanych nieprzygotowanych osób, które zrobią wszystko, aby dostać się do twojego zaopatrzenia.

To nie spodobało się Higgins, pracownicy socjalnej zorientowanej na traumę. Zbierała zaopatrzenie i zaczęła "szukać informacji", jak mówi w wywiadzie dla Vanity Fair. „Zastanawiałam się, czy to prawda? Czy ludzie naprawdę plądrują po katastrofach? Myślałam, że wszyscy zgadzamy się, że to stereotyp rasowy, który odnosi się wyłącznie do czarnych ludzi i osób o kolorze skóry po katastrofach, a nie białych, które szukają jedzenia dla swoich rodzin, prawda? I miałam rację. I potem natrafiłam na wszystkie te badania na temat prospołecznych zachowań, które zostały zmierzone tuż po katastrofie, i coś w moim mózgu kliknęło, i pomyślałam, że to jest naprawdę ważne, i to również całkowicie obala klasyczne podejście forum prepperskiego o „każdy za siebie, nikomu nie można ufać“.

Rozpoczęła tworzenie filmów na TikToku pod nazwą użytkownika @leftistprepper, a niedawno założyła subreddit o tej samej nazwie, który dostarcza spokojne, skoncentrowane na społeczności źródła informacji o przygotowaniu do różnych rodzajów katastrof, dużych i osobistych. W 2021 roku, gdy huragan Ida uderzył w Nowy Orlean z większą siłą niż przewidywano, Higgins i jej mąż ewakuowali się do Tennessee. Jej grupy rozmów i sieci były w ruchu: „Widziałam te wszystkie [wiadomości]: „Hej, czy ktoś ma baterie?“ „Nie mam wentylatorów“, „Moja wypłata nie doszła. Nie mogłem dostać dodatkowych pieluch“. Wszystkie te sprawy, zgadza się? Pomyślałam, „Muszę coś zrobić.“”. Sklepy były zaopatrzone w to, co potrzebowała, więc „wrzuciłam to jako ostatnią deskę ratunku moim znajomym na Instagramie” w celu zebrania datków. Udało się zakupić zaopatrzenie, aby pomóc 13 rodzinom.

„To, co mnie przetrzymało, to to, że nie musieliśmy przynosić ani jednej butelki wody dla siebie, ponieważ nasz dom był bezpieczny i nie był zalany, i byliśmy przygotowani”, mówi Higgins. I zdałam sobie sprawę, że istnieje związek między tym, co przeczytałam o tych prospołecznych zachowaniach po katastrofie, a ważnością rozmowy o przygotowaniach, ponieważ gdy się przygotowuję, bo mam dostęp do zasobów i przywilejów, jestem lepiej w stanie pomóc tym w mojej społeczności, którzy nie mają takiego dostępu.”

Rachel Kaplan, autorka Urban Homesteading: Zmierz Sposób na Trwałe Życie, zgadza się. Przedstawia listę pewnych przygotowań w jej własnym domu - "Mam zapas wody, bo mieszkam w Kalifornii, a jeśli system wodociągowy się zawali, woda w Kalifornii jest niezbędna, prawda? Dużo konserwuję i przechowuję jedzenie, więc zawsze jest w domu jedzenie" - ale nie uprawia całego swojego jedzenia, "nigdy nie robiłam tego, nigdy nie będę". Zna jednak osoby, które mogą uprawiać to, czego potrzebuje, i myśli, że ty też powinieneś. "Myślę, że gdybyśmy byli szczerzy, moglibyśmy realnie uznać, że można mieć to, czego potrzebujesz na kilka dni, ale większość ludzi nie jest w stanie zgromadzić tego, co potrzebne jest na dłuższy kryzys. Jak to, co posiadamy, możemy podzielić się tym, co mamy?" Kontynuuje: "Jesteśmy w tym razem w kryzysie." I niestety, weekendowy kurs lub nawet film na YouTube może nauczyć cię, jak rozpalić ogień lub zidentyfikować bezpieczne jagody do jedzenia, ale "łatwiej jest hodować jedzenie niż dogadać się ogólnie ze swoimi sąsiadami". Starsi nauczyciele survivalu prepperskiego również zauważyli wzrost zainteresowania, a z szerokiej grupy demograficznej niż dawniej. Shane Hobel założył Mountain Scout Survival School w północnym stanie Nowy Jork pod koniec lat 90. i nauczał zajęcia po szkole oraz społeczności. Wcześniej nauczył się umiejętności życia na zewnątrz od swojego ojca weterana II wojny światowej; potem umiejętności przetrwania fizycznego z pracy jako kaskader i ochroniarz przez lata. "Mozesz rozpalić ogień albo nie mozeco; albo możesz zablokować cios albo nie możesz" - mówi Vanity Fair o wspólnej nici w jego nauczaniu. "W tych sprawach nie ma dużo szarych obszarów". Jeśli brzmi tak, jakby należał do obozu Rambo noża w zębach, nie byłbyś całkowicie w błędzie: Hobel twierdzi, że posiadanie czystej wody i zapasów produktów spożywczych oraz środków medycznych jest ważne dla przeżycia fizycznego, a umiejętności są jeszcze ważniejsze. Ale zauważył zmianę w swojej grupie klientów z przeważającym udziałem samotników na więcej matek, rodzin i grup przyjaciół, które chcą wspierać się nawzajem w czasach napięcia i potrzeby. W dodatku do swoich regularnych zajęć ze zdobycia umiejętności survivalowych, obejmujących podstawy, jak rozpalać ognie czy znajdować schronienie, Hobel oferuje prywatne konsultacje, które mówi często przebiegają w formie dyskusji i planowania w brownstonach w Brooklynie, z winem i wędliną na przygotowanie do katastrofy. Klienci są "nerwowi co przyszłości przyniesie" mówi Hobel. To nie tylko o pożarach w Kalifornii, powodziach w Teksasie, burzach w New Jersey. Mówi, że ich zmartwienia to "nie mogę ufać rządowi. Nie mogę ufać posiadaczowi odznaki. Muszę zaufać mojej rodzinie, moim bliskim i naszym umiejętnościom. Musimy teraz zacząć dbać o siebie." W prywatnych konsultacjach, "mam każdy zakątek życia, każdy wiek, religia, rasę, to nie ma znaczenia. Jesteśmy wszyscy częścią dwunożnej nacji. I myślę, że to, do czego ludzie teraz dążą: muszą sobie uświadomić, że nie mogą tego zrobić sami, że potrzebują myśli plemiennej. Potrzebujesz przyjaciół, potrzebujesz społeczności. Sąsiedzi się kłócą; społeczność zbiera się razem i organizuje festyn sąsiedzki". Kiedy te zaopatrzenie, które zgromadziłeś się skończy, zostajesz tylko ty i ci wokół ciebie. Twoje umiejętności społeczne i kontakty są teraz niezbędnymi umiejętnościami przetrwania. W 2024 r. zaufanie obywateli do rządu USA wynosiło około 22%. Wujek Sam coraz bardziej wydaje się mniej prawdopodobny, aby pojawić się i cię uratować. Nawet FEMA, Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego, od lat przeciągała konserwowane jedzenie w dół drogi, zachęcając system kumpli jako ważne narzędzie: W raporcie z 2018 r. agencja stwierdziła: "Praca zarządzania kryzysowego należy nie tylko do FEMA. To jest odpowiedzialność całej wspólnoty, partnerów sektora prywatnego i obywateli prywatnych, aby budować zbiorową zdolność i przygotować się do katastrof, z którymi będziemy nieuchronnie borykać się". Innymi słowy: Nos niski. Tylko dlatego, że słowa "zarządzanie kryzysowe" są w nazwie, nie znaczy, że powinniśmy oczekiwać, że faktycznie będą zarządzać kryzysami, prawda? Jeszcze w czerwcu 2025 r. p.o. szefa FEMA, David Richardson, zrobił małą żartobliwą uwagę, że "nie zdawał sobie sprawy", że istnieje coś takiego jak sezon huraganów, gdy pracownicy dźwięczyli alarm, że agencja jest "miesiące z tyłu" w przygotowaniu na to coś - a Donald Trump wrzeszczał o tym, że chce całkowicie pozbyć się FEMA. Jeśli się zastanawiasz, tak, NOAA przewidział, że tegoroczne huragany mogą być "powyżej normy". Wszyscy się śmiejemy.Kaplan zainteresowała się studiowaniem permacultury i zrównoważonego stylu życia po raz pierwszy, gdy została matką, trzy tygodnie przed atakami terrorystycznymi z 11 września. Obecnie jej dziecko ma 24 lata i mówi jej, że ich rówieśnicy także rozmawiają o wzajemnej pomocy i społeczności jako podstawowych elementach przetrwania w obliczu malejących usług rządowych, nie wspominając już o malejącym zaufaniu do rządu. „Kiedy widzimy, jak wszystko się zawala - i myślę, że mądrze jest wyobrażać sobie, że będzie to trwać jeszcze jakiś czas - bardziej zastanawiamy się, czego potrzebujemy? Co byłoby wystarczające?” - mówi Kaplan. Przypomina to linijkę z Station Eleven, pochodzącą z Star Trek: Voyager, opisywaną jako motto podróżującego teatru szekspirowskiego: „Przetrwanie jest niewystarczające.” Telewizyjna adaptacja HBO powieści Emily St. John Mandel z 2014 roku oferuje zmyślony obraz postapokaliptycznego krajobrazu, pełnego strachu, przetrwania oraz małych chwil piękna i sztuki, promieniujący na ekrany telewizorów świata rzeczywistego, zaledwie po okresie po COVID, skądrytowanego. Przetrwaliśmy, ale się również zmieniliśmy. Teraz jesteśmy bardziej skłonni mieć przy sobie maski i żywność nietrwałą, ale także zmieniliśmy priorytety i relacje osobiste, podczas gdy sam powietrze wydawało się być zagrożeniem. Nie chodzi tylko o przetrwanie, chodzi o życie. Station Eleven nie jest jedynym odbiciem naszego nastawienia katastroficznego w popkulturze, takie seriale jak The Last of Us i Yellowjackets również zyskały popularność, nie wspominając o wiecznej popularności Survivor. Stawienie czoła śmierci nie jest uważane za nowatorskie, jest to wręcz rozrywka. Kaplan, Hobel i Higgins wszyscy twierdzą, że w ciągu ostatnich kilku lat zauważyli zwiększoną liczbę zapytań po katastrofach naturalnych i wokół wyborów prezydenckich. Lauren Tafuri i Ryan Kuhlman, założyciele firmy designu go-bag o nazwie Preppi, mówią dla Vanity Fair, że dostrzegają tę samą korelację. Ich zestawy cenowe wahają się od 50 dolarów za pakiet „podstawowy” po Prepster Ultra Advanced, który dostarczany jest w torbie ognioodpornej i kosztuje niemal 5000 dolarów. Firma stara się dostarczać zapasy awaryjne w designowych, przyjemnych naczyniach. Coś, czego ludzie nie chcieliby wrzucić do tylnej części szafy i co byliby bardziej skłonni trzymać przy ręku. Gdy założyli swoją firmę 11 lat temu, celem było uczynienie przygotowania bardziej dostępnym i „sprzedać produkty w miejscach, w których typowo nigdy nie sprzedawałoby się produktów przygotowawczych - takich jak Nordstrom, Urban Outfitters, Pottery Barn, tego typu sprzedawcy” - mówi Tafuri. „Jest to w miejscach, w których ludzie mają częste interakcje i nie muszą robić czegoś specjalnego, aby zdobyć potrzebne zapasy”. Dostarczając starterowe zestawy, które nie są pakowane na przykład w torby z kamuflażem lub neonowym, ale w plecaku wykonanym z tego samego materiału ognioodpornego co mundury strażaków, albo w solidnie, ale czysto zaprojektowanej torbie z płótna, mają nadzieję na zlikwidowanie niektórych strachów, a nawet stygmatów z związanych z konkretną akcją przygotowawczą na wypadek złych zdarzeń. Założyciele Preppi chcą „pomóc ludziom pokonać emocjonalny bariery” związane z kulturą przygotowań przy użyciu bardziej zachęcającego produktu, mówi Tafuri, oraz „przełamać nieco strach”. Duet nie jest obcy znaczeniu wspólnoty w przetrwaniu: ich biura są niedaleko Altadeny w Los Angeles, gdzie w styczniu 2025 roku pożary zniszczyły domy. „Zauważyliśmy, że FEMA nie pomagała ludziom, których domy całkowicie zostały zrównane z ziemią” - mówi Kuhlman. Zestawili i zaoferowali bezpłatne zestawy powrotne, zawierające maski chroniące mieszkańców przed parami litowych baterii narażonych na działanie ciepła oraz inne środki ochronne, aby rozdać mieszkańcom wracającym, aby zobaczyć, co stało się z ich domami. „Widzieliśmy ludzi na Instagramie przeszukujących swoje gruzy, w dżinsach i sandałkach.” Kuhlman nazywał ten maraton krótkich interakcji z setkami osób tuż przed powrotem do swoich domów, z wieloma nie wiedzącymi, czy stracili coś niezastąpionego, a inni już wiedzący, że tak, jako „najbardziej wizualną rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem w moim życiu”. Jako sami rodzice, Kuhlman i Tafuri obawiają się przyszłości, ale mówią, że mają nadzieję, patrząc na zachowanie dzieci podczas organizowanych przez nich wydarzeń, gdzie wywołali tweensów, jako „spokojnych i zrównoważonych w kwestii [przygotowań]. Są bardziej rozsądni niż dorośli w tego rodzaju sprawach” - mówi Kuhlman. Dzieci nie wykazują tego samego unikania rozmowy ogotowości awaryjnej, co dorośli. „Świat jest obecnie bardzo przerażający. Myślę, że ludzie starają się go unikać, ile tylko możliwe, ale im częściej się te sprawy zdarzają, czasami nie można ich ignorować."

Higgins widzi swoje osobiste przygotowania do rzeczy takich jak burze i przerwy w zasilaniu, wraz z katastrofą polityczną, jako pierwszy krok w kierunku uwolnienia siebie, aby móc pomagać innym. "Szczerze mówiąc, przygotowania do faszyzmu są znacznie, znacznie, znacznie bardziej skomplikowane niż przygotowania do huraganu" - mówi.

Nawet założyciele Preppi, których egzystencja opiera się na pomaganiu ludziom w zaopatrywaniu się w fizyczne zapasy awaryjne, wiedzą, że ludzkie połączenia są niezbędnym zasobem, który nie może być pominięty.

"W najgorszym przypadku, musisz poznać swoich sąsiadów, co i tak wszyscy powinniśmy robić" - mówi Kuhlman. "W najlepszym przypadku, w przypadku awarii, wiesz, że Cindy z sąsiedztwa zna resuscytację, a ta osoba jest lekarzem. Więc to wygrana zarówno dla budowania społeczności ogólnie, jak i budowania społeczności w kontekście odporności i radzenia sobie z rodzajami dziwnych rzeczy, których nigdy nie sądziliśmy, że będziemy musieli stawić czoła w naszym życiu, a wydaje się, że zdarzają się one coraz częściej."

Wyłączne: Emma Heming Willis i Bruce Willis w domu

Wnętrze księcia Harry'ego i króla Karola królewskiego spotkania

Czy drużyna weteranów Broadwayu wreszcie pokona szachy?

Emmy 2025: Zobacz nasze przewidywania co do każdego zwycięzcy

Przewodnik po luksusowej kolekcji diamentów Elizabeth Taylor

Jeremy O. Harris to największy showman

Dlaczego Reality Winner zatrzasnęła alarm?

Portfolio nieruchomości księcia Williama i Kate Middleton: przewodnik

25 najlepszych filmów na Netfliksie do obejrzenia we wrześniu

Z archiwum: Tajemnica Armaniego


POWIĄZANE ARTYKUŁY