Hayley Palmer wspomina rozdzierający moment, kiedy Mark Labbett z The Chase zakończył ich związek - "Miałam atak paniki" - OK! Magazine

23 Lipiec 2024 2551
Share Tweet

Właśnie świętowali swoją pierwszą rocznicę i ogłosili swoją miłość w dziennej telewizji, związek Hayley Palmer i Marka Labbetta wydawał się coraz silniejszy. Ale zaledwie kilka dni później, pod koniec maja, 42-letnia Hayley ujawniła, że ​​ich romans dobiegł końca po tym, jak odebrała telefon od gwiazdy The Chase, znanej w telewizji jako Bestia, z informacją, że to koniec.

Doniesienia, że ​​Mark obwiniał za rozstanie ich 16-letnią różnicę wieku i że jego lokalizacja w Rotherham w porównaniu z londyńską bazą Hayley wywołała napięcie, fani byli zdumieni, ponieważ zaledwie kilka dni wcześniej para udostępniła zdjęcia, na których wyglądają na kochanych. „Na tydzień przed rozstaniem wybraliśmy się do programu Loose Women, żeby porozmawiać o tym, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi” – ​​mówi Hayley.

„Mieliśmy pierwszą rocznicę – świętowaliśmy. Rezerwowaliśmy z mamą i tatą bilety do teatru, organizowaliśmy razem wieczory quizowe. Byliśmy w naprawdę dobrym miejscu – o ile mi wiadomo.

„Kiedy więc zadzwonił telefon, niespodziewanie, szok uderzył mnie tak mocno, że po namyśle doszedłem do wniosku, że natychmiast dostałem ataku paniki i straciłem kontrolę nad ciałem”.

Ogłaszając rozstanie w poście przesłanym do jej Instagram Stories, reporterka telewizyjna Hayley ujawniła, że ​​ona i Mark rozeszli się i dodała, że ​​spędzili „najlepszy rok razem”. Jednak próbując poradzić sobie z nagłym złamanym sercem, Hayley przyznaje, że w ciągu następnych tygodni jej zdrowie psychiczne ucierpiało.

„Moja przyjaciółka zapytała: «Czy możesz po prostu wsiąść do metra i przyjechać do mnie?», a ja dosłownie nie mogłam” – mówi. „Nie mogłem fizycznie dostać się do metra. Szedłem przez trzy godziny, nie wiedząc, dokąd idę. To naprawdę przerażające miejsce. Przez pierwszy tydzień byłem w absolutnym szoku, potem poczułem się naprawdę źle. Najważniejsze było to, że moja wartość i pewność siebie spadły do ​​absolutnego minimum”.

Ponieważ Hayley pracuje przed kamerami, widzowie mogli przyzwyczaić się do jej uśmiechniętej i optymistycznej osobowości. Ale pod powierzchnią nie mogło być bardziej inaczej, gdy próbowała pozbierać kawałki.

„Rzecz w tym, że jestem wesołą osobą i jestem bardzo, bardzo pozytywnie nastawiona” – mówi. „Zawsze wstaję, nakładam makijaż i wychodzę, ale naprawdę było mi ciężko. Nie da się tego łatwo powiedzieć. Po prostu, patrząc wstecz, byłem bardzo niestabilny. Dałem radę przez cały dzień, dając dobry występ, ale pod spodem po prostu się rozpadałem. Naprawdę mocno mnie to uderzyło. Nigdy nie myślałam, że znajdę się w takim miejscu – nigdy nie myślałam, że nie będę chciała wstać z łóżka.

„Myślę, że na początku byłam w szoku, a potem pomyślałam, że wszystko będzie dobrze, ale początkowo wybuchnęłam płaczem w środku Tesco”.

Hayley twierdzi, że w wyniku rozstania doświadczyła szeregu objawów fizycznych. „Muszę powiedzieć, że teraz jest dużo lepiej, ale przez cały czas miałem poważne retrospekcje, ponieważ twój umysł przechodzi przez cały związek, a ja miałem koszmary. Naprawdę dobrze sypiam, ale budziłem się zlany potem i z silnym niepokojem. Wcale nie byłem w dobrym miejscu.

Dopiero po podzieleniu się swoją historią w Internecie Hayley natknęła się na termin „trauma zdrady”, który pojawia się, gdy naruszono zaufanie danej osoby. Następnie rozpoczęła terapię – coś, co według niej pomogło jej pójść dalej.

„Skontaktowała się ze mną doradczyni i powiedziała: «Chcesz porozmawiać? Przeczytałem twoją historię. Martwię się o ciebie. Czy chciałabyś po prostu porozmawiać przez telefon?”. Pomyślałam: „Dlaczego nie?”. Kiedy z nią rozmawiałam, wszystko to miało sens.

„Powiedziała, że ​​przeżyłam traumę zdrady, która przypomina zespół stresu pourazowego (PTSD). Kiedy więc pytała: „Czy odczuwasz niepokój?” Czy masz dresy? Czy masz koszmary?”. Odpowiedziałam: „To właśnie miałam” – wspomina Hayley.

„Powiedziała mi, żebym się nie martwiła i że tego można było się spodziewać po całkowitym szoku, jakiego doznałam w moim organizmie. Zapewniła mnie, że inni ludzie przeszli przez to samo i po prostu wzięła głęboki oddech. Po prostu naprawdę mi pomogła.

Dwa miesiące po rozstaniu Hayley nadal korzysta z poradnictwa i pragnie zachęcić inne osoby w podobnej sytuacji, aby rozważyły ​​tę opcję. Po tym, jak podzieliła się swoimi doświadczeniami, znalazła pocieszenie w historiach innych, a nawet stworzyła społeczność ludzi o złamanych sercach.

„To roztapia moje serce. Po prostu opowiadają mi o wszystkim, przez co przechodzą” – mówi. „Każdy ma historię do opowiedzenia. Wielu mężczyzn również nawiązało kontakt. Nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele osób się do mnie skontaktuje. Uświadomiło mi to, że mam cudowną społeczność online, w której ludzie się przede mną otworzyli. Zawsze każdemu odpowiem.”


POWIĄZANE ARTYKUŁY