Najlepsze momenty Garetha Southgate'a jako menedżera reprezentacji Anglii - sklasyfikowane

17 Lipiec 2024 2081
Share Tweet

Gareth Southgate zrezygnował z funkcji menedżera Anglii, kończąc niezwykle pamiętną osiemioletnią kadencję.

Były obrońca wskazał na potrzebę "zmiany i nowego rozdziału" po drugiej z rzędu porażce reprezentacji Anglii w finale Mistrzostw Europy.

Southgate może odejść z podniesioną głową, wiedząc, że stworzył wiele wspomnień, które pozostaną w pamięci fanów Anglii do końca życia.

Oto najlepsze z tych momentów, sklasyfikowane.

Zacznijmy od momentu, który mógł zakończyć się dla Southgate'a w sposób, który przypominał Islandię. Gdy minęło 95 minut meczu 1/8 finału z Słowacją, Anglia zdawała się zmierzać ku kolejnemu zakończeniu w stylu Islandii. Kolumny były już napisane, a noże były wyciągnięte. To miałoby być największe niepowodzenie Trzech Lwów. A potem pojawił się Jude Bellingham. Prosto z nad uda kop tego gola. Anglia dała sobie dodatkowe 30 minut, aby ocalić honor, ale potrzebowała tylko jednego gola w dogrywce, aby zapewnić sobie miejsce w następnej rundzie, z Harrym Kane'em wpisującym się na listę strzelców zwycięskiej bramki. Marzenie o zostaniu mistrzami Europy było nadal na horyzoncie.

Początkowa część kariery Southgate'a była określana jako zysk poprzez jakość indywidualną lub błyskotliwość taktyczną. Raporty twierdziły, że Southgate chodził na mecze innych sportów, aby dowiedzieć się, jak Anglia mogłaby poprawić sytuacje ze stałych fragmentów gry. Spowodowało to zwiększenie liczby goli po stałych fragmentach gry. W samych Mistrzostwach Świata 2018 Kane zdobył zwycięskiego gola w doliczonym czasie meczu przeciwko Tunezji, John Stones strzelił dwie bramki przeciwko Panamie, a Harry 'Slabhead' Maguire przerwał impas przeciwko Szwecji. Anglia stała się nagle mistrzem turniejów, głównie dzięki tej nowej umiejętności. Kamizelki znowu stały się modne, ale to każdy wie.

Anglia od dawna była kojarzona z traceniem nerwów w rzutach karnych. Poza finałem Euro 2020, Southgate zadbał o to, aby to stempel stał się przestarzały, podejmując zdecydowane wysiłki na poziomie technicznym i mentalnym, aby Trzy Lwy nie bały się już rzutów karnych. Wyeliminowanie Kolumbii w 2018 roku zapoczątkowało nową erę, a dwa triumfy przeciwko Szwajcarii - jeden w finałach Ligi Narodów 2019, a potem ponownie na Euro 2024 - były tego dowodem.

Jedyna wygrana Anglii na wielkim turnieju przeciwko drużynie, która wcześniej zdobyła mistrzostwo świata, miała miejsce za czasów Southgate'a. Po raz pierwszy od ponad roku kibice mogli wrócić do stadionów en masse. Oficjalnie frekwencja wyniosła 41 973 na Wembley, ale patrząc na reakcje przy drugiej bramce Anglii w meczu 2:0, można przypuszczać, że liczba była znacznie wyższa. Bramki Raheema Sterlinga i Kane'a na ostatniej prostej, w połączeniu z niewłaściwie wykonaną sytuacją przez Thomasa Mullera, dały krajowi wymagane przekonanie, że "it's coming home".

Mówienie, że "życie osiągnęło szczyt, gdy Kieran Trippier strzelił gola w półfinale Mistrzostw Świata", stało się dość powszechne w latach bezpośrednio po sukcesach Anglii w 2018 roku. Ostatecznie przyszła porażka z Chorwacją po dogrywce, ale fakt, że udało się dotrzeć do takiego etapu po tak długiej suchości i rozczarowaniu przez wiele lat, był ogromnym przeżyciem.

Udział Anglii w Euro 2024 nie opierał się na szczególnie ładnej grze czy emocjonujących meczach, ale półfinał przeciwko Holandii był prawdopodobnie szczytem tych ideałów w tym lata. Piłkarze Southgate'a wydawali się być odrodzeni i stanęli na wysokości zadania przeciwko Holandii. Przegrywając bramką Simonsa we wczesnej fazie meczu, tylko po to, by Kane wyrównać z rzutu karnego. Druga połowa była bardziej zacieśniona, ale dwie zmiany Southgate'a odwróciły sytuację. Cole Palmer podał do Olliego Watkinsa, a napastnik Aston Villi zdobył gola znikąd. Anglia szła do Berlina.

Nie można zapomnieć, w jakim stanie znajdował się kraj, gdy Euro 2020 nadeszło rok później niż planowano. Świat był głodowany przez pandemię. Krajobraz polityczny był bardziej niestabilny niż kiedykolwiek wcześniej. Ale na scenie stanęła odważna i dzielna Anglia, która stała się symbolem czegoś więcej niż tylko piłki nożnej, która była głosem dobra i zmiany. Trzy Lwy były zdecydowanymi faworytami do pokonania Danii, ale musiały to zrobić w trudny sposób, kiedy młoda gwiazda Mikkel Damsgaard strzeliła gola z rzutu wolnego z 25 metrów. Samobójcze trafienie wyrównało wynik, ale nie aż do dogrywki, kiedy Anglia ponownie podniosła się. Pierwszy rzut karny Kane'a w 104. minucie został obroniony, ale odbity został zamieniony na gola. Anglia awansowała do swojego pierwszego wielkiego finału od 55 lat. Obchody w Londynie i poza nim, po luzowaniu ograniczeń koronawirusowych, były dzikie. Kraj był jednością, a Southgate był architektem.


POWIĄZANE ARTYKUŁY