Chelsea 5:0 West Ham: Oceny zawodników, gdy Blues pokonują beznadziejne Hammers
Błyskawiczna akcja w pierwszej połowie pomogła Chelsea rozbić podupadły West Ham United na Stamford Bridge w niedzielne popołudnie i poprawić swoje szanse na kwalifikacje w europejskich pucharach.
Świeżo po zwycięstwie w derbach Londynu nad Tottenhamem Hotspur w czwartkowy wieczór, The Blues rozpoczęli spotkanie w miejscu, w którym zakończyli, po bramkach Cole'a Palmera, Conora Gallaghera i Noni Madueke w pierwszych 45 minutach.
Nicolas Jackson uderzył krótko po przerwie i dobrze spisał się w 80. minucie, zdobywając zwycięstwo i zapewniając Chelsea przewagę nad Manchesterem United na siódmym miejscu, zaledwie dwa punkty za szóstym w tabeli Newcastle United. Nadzieje West Hamu na kontynent nadal maleją po trzeciej porażce w czterech meczach ligowych i obecnie zajmują dziewiąte miejsce.
Chelsea powitała Thiago Silvę z powrotem w wyjściowej jedenastce, podczas gdy na ławce rezerwowych znalazło się kilka wcześniej kontuzjowanych gwiazd, w tym Christopher Nkunku i Malo Gusto, podczas gdy w drużynie West Hamu grało niebezpieczne trio atakujące: Jarrod Bowen, Lucas Paqueta i Mohammed Kudus.
Po obu stronach widać było zamiary obu drużyn, ale postępowanie stało się zdecydowanie jednostronne, gdy Chelsea otworzyła wynik ze znanego źródła.
Ostry ruch spowodował, że Madueke dośrodkował w stronę Jacksona, ale piłka zamiast tego trafiła w ręce Palmera, który zdobył swojego 21. ligowego gola w sezonie.
Sytuacja gościnnych Hammers pogorszyła się, gdy kapitan gospodarzy Gallagher wbiegł w pole karne i w ciągu pół godziny powiększył prowadzenie Chelsea. Zaledwie sześć minut później punkty były już rozstrzygnięte, a Madueke włączył się do akcji.
Silva dośrodkował z rzutu rożnego Mychajło Mudryka z tylnego słupka, a 22-letni skrzydłowy był w odpowiednim miejscu, by kiwnąć głową z bliskiej odległości.
Następnie Gallagher uderzył w słupek z bliskiej odległości, a obrona gości z każdą minutą wyglądała na coraz bardziej zaciętą.
W przerwie David Moyes zastąpił Davida Moyesa, gdy do walki wszedł James Ward-Prowse, a nadzwyczajna zmiana była konieczna zarówno z fizycznego, jak i psychicznego punktu widzenia, aby West Ham miał szansę ocalić jakąkolwiek dumę z meczu na Stamford Bridge.
Na nieszczęście dla kibiców Irons nie nastąpiła żadna zmiana mentalności, gdyż ich drużyna ponownie straciła bramkę w 47. minucie. Długie podanie Trevoha Chalobaha trafiło Madueke w tył, a ten bezinteresownie uderzył Jacksona, który trafił do pustej siatki.
Odważny Emerson Palmieri wyglądał, jakby był gotowy zmniejszyć deficyt w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi, wpadając w pole karne, ale brazylijski lewy obrońca zamiast tego posłał kopniakiem w trybuny po precyzyjnym podaniu Paquety.
Specjalista od stałych fragmentów gry Ward-Prowse po raz pierwszy dał Djordje Petrovicowi zadanie do wykonania, gdy jego rzut wolny skierował się w górny róg bramki, a bramkarz musiał przebić go pazurami nad poprzeczką, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo.
Chelsea swobodnie zwalniała tempo po kilku dobrych okazjach dla West Hamu, chociaż Madueke w dalszym ciągu zasmucał Emersona i stwarzał jego drużynie okazje.
Jarrod Bowen dwukrotnie uderzył w drewnianą konstrukcję z narożników i ponownie trafił w słupek odbitym wysiłkiem, zaledwie na kilka chwil przed tym, jak Jackson pobiegł do ucieczki, by zgrzechotać po swoim drugim i piątym rzucie swojej drużyny. Bramka została ostatecznie uznana przez VAR po trzyminutowej przerwie w celu sprawdzenia decyzji spalonego na boisku.