Trump oskarża Epsteina o "odbieranie ludzi" z jego spa w Mar-a-Lago | Vanity Fair

30 Lipiec 2025 1969
Share Tweet

Jednym z oczywistych powodów, dla których saga związana z Jeffreyem Epsteinem tak spektakularnie rozwinęła się w twarz Donalda Trumpa, jest to, że tak wielu członków administracji, w tym sam prezydent, przez lata podnosiło pomysł, że rząd był zaangażowany w obszerny zatajony operację zarówno przestępczości upadłego finansisty, jak i jego wpływowych współpracowników, których szczegóły miał ujawnić Trump. Dlatego też, kiedy administracja Trumpa ogłosiła wcześniej w tym miesiącu, że nie ma już więcej szczegółów do podzielenia się, a nikt inny nie zostanie oskarżony, ci sami ludzie, których Team Trump w ciągu lat podkurzał, byli całkiem wkurzeni. Innym powodem, dla którego ta cała sprawa nie odejdzie w zapomnienie? Prawdopodobnie jest to fakt, że prezydent nie może przestać oferować dziwnych komentarzy na ten temat, takich jak mówienie o tym, jak odrzucił "przywilej" pójścia na prywatną wyspę, gdzie Epstein popełnił wiele ze swoich okropnych przestępstw, pozostawiając drzwi otwarte dla ułaskawienia skazanej współpracowniczki Epsteina, Ghislaine Maxwell, i z pozoru twierdząc, że Epstein zabrał jedną ze swoich ofiar ze spa w Mar-a-Lago. Na pokładzie Air Force One we wtorek prezydent został zapytany o uwagę, którą zrobił dzień wcześniej na temat zakończenia swojej przyjaźni z Epsteinem, ponieważ "ukradł osoby", które dla niego pracowały. "Czy niektóre z tych osób, które zostały zabrane od ciebie, były młodymi kobietami?" zapytał reporter. Na co Trump odpowiedział: "Nie chcę mówić, ale wszyscy wiedzą, kto został zabrany. Koncepcja zabierania ludzi, którzy dla mnie pracują, jest zł... a odpowiedź brzmi tak, zabrano ich." " Mam świetne spa, jedno z najlepszych na świecie w Mar-a-Lago" - kontynuował - "i ludzie zostali zabrani ze spa, zatrudnieni przez niego, innymi słowy, odeszli." Zapytany przez innego reportera, czy "jedną z tych skradzionych osób" była Virginia Guiffre - jedna z najbardziej znaczących ofiar Epsteina - Trump odpowiedział: "Nie wiem. Myślę, że pracowała w spa, tak sądzę, to była jedna z osób, której on się zajął. I zresztą nie miała żadnych skarg na nas, wcale." "Ten kontent można również obejrzeć na stronie, z której się wywodzi." Wybuchowe uwagi prezydenta pochodzą od poniedziałku, kiedy mówił o perspektywie ułaskawienia Maxwell, "Cóż, mam prawo do ułaskawienia jej, ale nikt się do mnie o to nie zwrócił. Nikt mnie o to nie pytał. To w mediach można tak o tym usłyszeć, prawda, ten aspekt, ale teraz byłoby niewłaściwe zbyt o tym mówić." Była to druga okazja w ciągu kilku dni, kiedy Trump podkreślił, że ma moc ułaskawienia długoletniej współpracowniczki Epsteina, która obecnie odbywa karę 20 lat pozbawienia wolności. Dla swojej części, Maxwell zwróciła się do Sądu Najwyższego o unieważnienie jej skazania; chce również immunitetu w zamian za zeznanie przed Kongresem, po tym jak została wezwana do stawienia się w przyszłym miesiącu. Również w poniedziałek Trump zaprzeczył, że kiedykolwiek odwiedzał karaibską wyspę Epsteina, z charakterystycznym dziwnym sformułowaniem, mówiąc „Nigdy nie miałem przywileju pójścia na jego wyspę, i rzeczywiście zrezygnowałem, ale wielu ludzi w Palm Beach zostało zaproszonych na jego wyspę. W jednym z moich bardzo dobrych momentów, odmówiłem. Nie chciałem iść na jego wyspę.” Następnie wyjaśnił, dlaczego zakończył swoją przyjaźń z Epsteinem. "Nie rozmawiałbym z Jeffreyem Epsteinem, ponieważ zrobił coś niewłaściwego" - powiedział prezydent. "Zabrał osoby, które dla mnie pracowały. Powiedziałem: 'Nie rób tego więcej'. Zrobił to ponownie, i wywaliłem go z miejsca", mówiąc o Mar-a-Lago. I, oczywiście, nie mogłoby zabraknąć konferencji prasowej Trumpa bez oskarżeń o oszustwo i ataku na jego demokratycznych wrogów. Odpowiadając na pytanie, czy prokurator generalna Pam Bondi powiedziała mu, że jego nazwisko zostało wymienione w dokumentach Epsteina, prezydent powiedział, że nie "był zbyt zainteresowany tym", ponieważ "to oszustwo, które zostało zbudowane w zbyt wielkim stopniu". Następnie sugerował, że Joe Biden, Kamala Harris, James Comey i Merrick Garland - wszyscy powracające cele MAGA - podłożyli dowody na jego temat w dokumentach. "Mogę powiedzieć to" - powiedział. „Te pliki były prowadzone przez najgorszych łajdaków na Ziemi. Były prowadzone przez Comeya, były prowadzone przez Garlanda, były prowadzone przez Bidena i wszystkich ludzi, którzy faktycznie prowadzili rząd, włączając w to automatyczne pióro. Te pliki były prowadzone przez cztery lata przez te osoby. Jeśli mieliby coś (na Trumpa), przypuszczam, że by to opublikowali.” Przedstawiając Jacoba Elordi jako potwora Frankensteina Jak księżna Diana stała się ikoną mody Wnętrza ślubu Eve Jobs i Harry'ego Charlesa Sesja zdjęciowa, która na zawsze zmieniła Grace Kelly Biografka Gwyneth Paltrow tłumaczy siebie To, co widziałam w więzieniu dla kobiet ICE Skandal wciąż nawiedza Massachusetts

Połączenie Kennedy-Mitford, które mogło zmienić bieg historii

Co Królowa Elżbieta naprawdę myślała o Harrym i Meghan

Z archiwum: Randka z Jeffreyem Epsteinem


POWIĄZANE ARTYKUŁY