Ekskluzywnie: Marisa Tomei nie żartuje

05 Kwiecień 2024 1735
Share Tweet

Wiosną Marisa Tomei promuje swój nowy film, High Tide, a jednocześnie wzbudza zainteresowanie swoją rolą "złej szefowej" w Upgraded na Amazon Prime, nowoczesnej wersji bajki o Kopciuszku. Jak ta baśń unaocznił kariera nagrodzonej Oscarem aktorki z Brooklynu. Jej kreacja postaci Mona Lisa Vito w filmie My Cousin Vinny nie była tylko rolą, była objawieniem. Uosobienie elegancji z nutą zadziorności, charakteryzujące się dużą ilością lakieru do włosów, sprawiło, że można spokojnie stwierdzić, że Tomei ustaliła standard dla estetyki żony mafiosa. Jej urok wykracza jednak poza jej ikoniczne role. Od niezapomnianej roli w filmie The Wrestler po wzruszający obraz ukochanej ciotki Petera Parkera, May Parker w Spider-Man, posiada zdolność poruszania między komediowym urokiem a surowymi emocjami.

"Och, było naprawdę dużo zabawy. To naprawdę postać, która... powiedzmy, że nie owija w bawełnę. To była naprawdę zabawna postać do zagrania. Ale mimo wszystko, jest wciąż dobra. W końcu, jest bardzo lojalna wobec swojej protegowanej i chce dla niej jak najlepiej, ale bywa bardzo przerysowana, co bardzo mi sie podobało. To była naprawdę duża przyjemność".

"Kostiumy i fryzury oraz makijaż są absolutnie kluczowe dla każdej roli. Poświęcam na to dużo czasu, a czasami to jest naprawdę moje pierwsze podejście do postaci. Co ta osoba ma na sobie? Gdzie robiła zakupy? Jakie ma z tym doświadczenie? Jaką bieliznę nosi? I tak dalej..

Jeśli chodzi o wygląd, zwykle staram się już wcześniej spotkać z zespołem zajmującym się fryzurami i makijażem, jeśli to możliwe - przynajmniej kilka tygodni wcześniej - aby zacząć pracować nad różnymi kombinacjami: 'Jeśli zrobimy takie włosy, jak będzie wyglądało oko? Jeśli zrobimy takie oko... czy chcemy krótszego cięcia? Czy możemy zrobić perukę? Czy produkcja jest w stanie sfinansować perukę?'

Następnie pytanie brzmi, jak szybko wszystko to może być wykonane rano, bo naprawdę nie lubię siedzieć na tym krześle. Nie lubię siedzieć na tym krześle dłużej niż godzinę, od zupy do orzechów. Lubię po prostu wejść w tryb pracy i zacząć. Najlepiej jest to wszystko obmyśleć, zrozumieć, skąd bierze się postać, a potem szybko zacząć na planie".

"Często korzystam z kosmetyków, które ma makijażystka, gdy jestem na planie. Dla skóry, naprawdę stawiam na prostotę. Mam bardzo wrażliwą skórę. Na razie i od jakiegoś czasu używam nawilżającego kremu Intelligent Nutrients (75 dolarów). Zawsze lubię nałożyć pod oczy plasterki 111Skin (110 dolarów), żeby jak najbardziej je zredukować. Wciąż używam maskary 'Mr. Big' Lancôme (pierwotnie 30 dolarów, teraz 25,50 dolarów), ale często nakładam podkład maskarą Benefit's They're Real! (29 dolarów). To nie jest dla postaci. To jest tylko dla mnie".

"Wiem. To trochę odwołanie do przeszłości, ale jest dobre. Moja skóra naprawdę nie lubi zbyt częstych zmian".

"Nie robię tego naprawdę. Nigdy nie wpadłem w ten rytm. Im jestem starsza, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że tego potrzebuję, ale nadal muszę pracować nad tym, aby stało się to bardziej częścią mojej rutyny. Ponieważ, jak już powiedziałem, moja skóra jest wrażliwa, muszę unikać niektórych rzeczy. W Los Angeles, co mi się naprawdę podoba, to dobry masaż twarzy. Uwielbiam masaż twarzy. Lubię też, kiedy jest drenaż limfatyczny, kiedy masuje się szczękę, a mięśnie twarzy wracają na właściwe miejsce. Czegoś takiego oczekuję z niecierpliwością. Zawsze zasypiam, choć uwielbiam to".

"Myślę, że to śmieszna rzecz, żeby się tym przejmować".

"Moja rada dla mojego młodszego ja to baw się dobrze i nie przestawaj imprezować, rób wszystkie te rzeczy nocą i rób wszystko, co wpada Ci w ręce. To jest odpowiedni czas, żeby to robić, naprawdę".

"Wiosną mam nowy film do wydania. Nazywa się High Tide. Reżyseruje go Marco Calvani. Był właśnie na festiwalu South by Southwest. To naprawdę piękna historia miłosna. Gram tam rolę artystki i naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy ludzie zobaczą ten film. Czego jeszcze oczekuję na wiosnę? Chyba zawsze oczekuję na wiosnę. Kocham to. Kocham ten pierwszy dzień. Kocham, kiedy nadchodzi Wielkanoc i czuję tę świeżość w powietrzu i odrobinę płodności; myślę, że wszyscy czujemy się wtedy orzeźwieni".


POWIĄZANE ARTYKUŁY