Żona JD Vance'a: Mój mąż miał jedynie zamiar obrazić osoby, które aktywnie wybierają nie mieć dzieci, a nie tych, którzy starają się, ale im się nie udaje | Vanity Fair

06 Sierpień 2024 2838
Share Tweet

Usha Vance zajęła się obroną uwagi J.D. Vance'a o "bezdzieciennych paniach-kotach" w poniedziałek, mówiąc w wywiadzie, że jej mąż - który również powiedział, że osoby bez dzieci są bardziej skłonne do bycia psychicznie niestabilnymi socjopatami - nigdy nie chciałby zranić ludzi próbujących mieć dzieci. Problem polega tylko na poganach, którzy świadomie decydują się ich nie mieć, rozumiesz!

W rozmowie z programem Fox News Ainsley Earhardt przeprowadzonym wczoraj, potencjalna druga dama upierała się, że kandydat na wiceprezydenta "naprawdę, naprawdę, naprawdę nie chciałby powiedzieć czegoś, co mogłoby zranić kogoś, kto próbuje założyć rodzinę." Następnie twierdziła, że jeśli ludzie poświęciliby chwilę aby "zrozumieć... kontekst" komentarza swojego męża i skupiliby się mniej na "trzy słowach", zrozumieliby, że po prostu argumentował, że "bycie rodzicem w tym kraju może być naprawdę trudne, a czasami nasze polityki są zaprojektowane w taki sposób, że sprawiają, że jest jeszcze trudniej."

Szczególnie nie to wynikało z rozmowy senatora z Ohia z Tuckerem Carlsonem w 2021 roku, podczas której powiedział: "Efektywnie jesteśmy prowadzeni w tym kraju...przez grupę bezzdziennych panienek-kot, które są nieszczęśliwe w swoim życiu i dokonane wyborach, więc chcą, aby reszta kraju również była nieszczęśliwa." Vance wymienił wówczas Kamalę Harris, Pete'a Buttigiega i Aleksandrę Ocasio-Cortez jako osoby "bezzdienne", których "oddaliśmy nasz kraj... kto rzeczywiście nie ma bezpośredniego wkładu w to." Jak sam Buttigieg argumentował w zeszłym tygodniu, komentarze Vance'a były nie tylko obraźliwe, ale również całkowicie absurdalne, z sekretarzem transportu mówiącym Jonowi Stewartowi: "Kiedy byłem wysłany do Afganistanu, nie miałem wtedy dzieci, ale powiem ci...moje zaangażowanie w ten kraj było dość fizyczne."

Rozmowa Vance'a z Carlsonem to zdecydowanie nie jedyny moment, kiedy poniżał ludzi za brak dzieci. Faktycznie, wydaje się być kompletnie zafascynowany tym tematem; przynajmniej przy jednej innej okazji twierdził, że Amerykanie bez dzieci byli "bardziej socjopatyczni" niż ci z dziećmi, dodając, że sprawiali, że USA jest "mniej psychicznie stabilne."

Donald Trump próbował zminimalizować szkody w zeszłym tygodniu z powodu uwag swojego kandydata na wiceprezydenta, śmiało twierdząc dla Fox News, że kobiety bez dzieci, zamiast być oburzone tym, co powiedział Vance, "rozumieją" o co chodziło i doceniają, skąd wychodził.


POWIĄZANE ARTYKUŁY