Reborn babies stają się coraz bardziej popularne wśród Brytyjczyków, niektórzy wydają nawet do £20,000 na realistyczne lalki, o które dbają tak, jakby były prawdziwymi noworodkami. Tutaj OK! dowiaduje się historii Sabriny Mckenna o kupowaniu niesamowicie realistycznych lalek.
'Budzę się rano, idę od razu do dziecięcego pokoju, otwieram rolety, mówię dzień dobry i odwracam się do łóżeczka, żeby pocałować je w czubek główki. Mam trójkę dzieci i z niecierpliwością czekam na przyjście czwartej. Kocham je bezgranicznie i jednakowo. Jednak nie odpowiadają mi na miłe dźwięki czy rechot, ponieważ są to reborn babies - hiperrealistyczne lalki stworzone, aby były jak najbardziej zbliżone do posiadania dziecka.'
'Kupuję dla nich ubrania i prezenty, czytam im i przewijam. Nawet wyprowadzam je w wózku na zakupy w moim lokalnym mieście Omagh w Irlandii Północnej. Kiedy je prowadzę, czuję się jak mama, jaką zawsze chciałam być. A kiedy ludzie zaglądają do wózka i mówią, jak piękne jest moje dziecko, dziękuję im - czując się dumna, jak każda mama, której dziecko jest komplementowane.'
'Jak wiele kobiet, zwróciłam się ku reborn babies po przewlekłej traumie. W 2011 roku dowiedziałam się, że jestem w ciąży z Jamie - bardzo pożądanym dzieckiem. Ale podczas 32-tygodniowego badania, dowiedzieli się, że nie ma już jego bicia serca. Nie potrafię opisać bolesności słów, które usłyszałam. W czerwcu 2012 roku przeszłam przez męczące 12-godzinne porody i urodziłam mojego synka - wyglądał zupełnie doskonale. Ale nigdy nie mogłam go zabrać do domu, ani być jego mamą.'
'Miałam różne rodzaje terapii, ale żałoba była nie do zniesienia. Moje związki się załamały rok później. To w 2014 roku odkryłam reborn babies na Facebooku. Spojrzałam na nie i nie mogłam uwierzyć, jak realistycznie wyglądają. W głębokim żalu chciałam spróbować wszystkiego i kupiłam swoje pierwsze reborn baby za £110 od kobiety w Belfaście. Kiedy przekazała mi reborn baby w kocyku i poczułam jego ciężar, wreszcie moje puste ramiona miały coś, czego można było chwycić.'
'Nie mogłam uwierzyć, jak realistycznie wyglądała i zakochałam się. Dodała mi świateł w tunelu niesamowicie ciemnym. Nazwałam ją Liliana. Bardzo mi pomogła. Miałam powód, żeby kupić ubrania, których tęskniłam, żeby kupować dla mojego syna, kupiłam dla niej wózek i wozilam ją po ulicach. Nawet zmieniałam jej pieluszki.'
'W ciągu ostatnich 10 lat kupiłam i sprzedałam około 15 lalek. Trudno to wytłumaczyć, chyba że zobaczę nową i zakocham się w fotografii i zatęsknię, żeby ją mieć - ale muszę za to zapłacić, sprzedając starą. Mówiąc to, trzy, które teraz mam, nie mogę sobie wyobrazić, że się z nimi rozstanę.'
'Harper to trzymiesięczna, pulchna dziewczynka, którą mam od prawie pięciu lat. Kosztowała £350. A potem mam Esme. To delikatne noworodek, którego mam od czterech lat i kosztował £400. I Ezra, chłopczyk także trzymiesięczny, którego mam od dwóch lat, kosztujący £430. A niedługo przybędzie jego bliźniacza siostra jeszcze jej nie dałam jeszcze imienia - poczekam, aż ją poznam zanim zadecyduję. Kosztowała £450.'
'Mogą kosztować nawet do £20,000 - te mogą mieć maszyny do oddychania, ludzkie włosy i nawet wydzielać zapach mieszający się z proszkiem dla dzieci i detergentami. Ale ja nigdy nie mogłam sobie na to pozwolić. Muszę kupować je z planów płatności, ponieważ korzystam ze świadczeń. Ale przez lata musiałam wydać około £8,000 na reborn babies i wszystkie ubrania, kapelusze, buty, koce, łóżeczko, prezenty i urządzenie pokoju dziecięcego.'
'Nie mam innych luksusów, nigdy nie robiłam sobie paznokci ani fryzury. Nie palę ani nie piję. A bardzo mi pomagają mentalnie. Zwłaszcza gdy doznałam kolejnej traumy w 2017 roku, kiedy byłam w innym związku i zaszłam w ciążę, tracąc moje dziecko w szóstym tygodniu.'
'Jestem pewna, że to też był chłopiec i nazwałam go Logan. Obecnie jestem singielką i planuję pozostać taka - nie mogłabym znów przez to przejść. Zbyt się boję ryzykować utratę kolejnego dziecka.'
'Codziennie tęsknię za moimi utraconymi dziećmi. I kocham je bardziej, niż słowami może wyrazić. Ale kocham też moje reborn babies. Są moim pocieszeniem po stracie chłopców. Kiedy pcham moje reborn babies w wózku, czuję się jak matka, jaką powinnam być. Cieszę się że je ubieram, w takie same ubrania oraz buty.'
'Na Boże Narodzenie wydaję około £40 na każde z nich. W szczególności lubię kupować im małe czapki lub koce z ich imieniem. Kiedy już kilka razy mieli na sobie ubrania, oddaję je do charytatywnego sklepu i kupuję coś nowego.'
'Już kupiłam śliczną sukienkę Bambi z Primarka dla mojego nowego dziecka i szukam idealnych butów, które pasują do niej. Chociaż wiem, że nie odczuwają zimna, kupuję im płaszcze, żeby się owinęły. Podczas dnia mogę im czytać, przytulać, lub po prostu siedzieć z nimi podczas tworzenia rękodzieł. Kiedyś pracowałam w fabryce, ale obecnie jestem bezrobotna z powodu złego stanu zdrowia, zarówno psychicznego, jak i fizycznego.'W nocy przebieram je w piżamy i przykrywam przed pocałowaniem na dobranoc. Robię to naprzemiennie, zabierając je ze sobą na zakupy – tak naturalnie jest popychać wózek.
Wyprowadzam je także na wycieczki na plażę albo do parku. Jeśli rzeczywiście porozmawiam z kimś, to wyjaśniam, że są to ożywione dzieci. Większość ludzi jest zafascynowana i rozumie, kiedy wyjaśniam dlaczego to robię. Ale w internecie, to inna sprawa – jestem prześladowana w okrutny i ohydny sposób. Ostatnio ktoś wysłał mi szkielet z okazji Halloween, mówiąc że to Jamie wraca do mnie, bo dobrze jest znane dlaczego mam swoje ożywione dzieci. To okropne. Zgłosiłam to policji.
Nie potrafię zrozumieć dlaczego ktoś chciałby znęcać się nad żałobną kobietą. Moi przyjaciele i rodzina to rozumieją – nawet moja mama daje mi pieniądze, aby kupować im prezenty. To jeden z powodów, dla których będę zadowolona, jeśli celebrytka jak Katie Price rzeczywiście będzie miała ożywione dzieci. Mam nadzieję, że ludzie poświęcą czas na dowiedzenie się więcej o nich i dlaczego mogą być tak pomocne.
Nie krzywdzę nikogo, więc nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie są tak okrutni w stosunku do tego.'