Wyłączne: Aisling Franciosi o Cowboy Camp, kąpielach soli epsom i jej obsesji na punkcie Sudocrem

06 Grudzień 2025 2993
Share Tweet

Nie skłania się ku „spokojnym” kobietom, Aisling Franciosi wkroczyła na odważne nowe terytorium z Netflixowym Westernem The Abandons, przelewając intensywność i głębokość emocjonalną, które zdefiniowały jej wybitne występy w The Nightingale i The Fall. Stworzony przez Kurta Suttera (Synowie Anarchii), serial rozgrywa się w brutalnym pograniczu lat 50-tych XIX wieku w Oregonie, gdzie dwie rodziny zderzają się w walce o ziemię, władzę i przetrwanie. Franciosi wciela się w Trishę Van Ness, zaciekłą i enigmatyczną członkinię arystokratycznej dynastii górniczej, której ambicja i ściśle strzeżone tajemnice pomagają wzniecić główny konflikt w serialu. Choć to jej pierwsze podejście do gatunku Westernu, Franciosi transformuje się płynnie, przynosząc swój charakterystyczny miks determinacji, złożoności i cichej wrażliwości postaci, która jest równie dopracowana, co niebezpieczna.

Przed nami rozmowa ze gwiazdą na temat wkroczenia do tego świata - i piękna, które go otacza.

„Jestem podekscytowana. Jestem też naprawdę ciekawa, co ludzie zrobią z tym serialem. Myślę, że Westerny odżywają przez ostatnie kilka lat... może dlatego, że to świat, który wszyscy tak dobrze znamy - tekstury, estetyka, wygląd i historie. Bardzo przyjemnie jest to widzieć osadzone w Westernie, ale w samym sercu są dwie silne postacie żeńskie, dwie matriarchini, które ze sobą walczą, zagrane przez Lenę Headey i Gillian Anderson. Więc to zdecydowanie ciekawy zwrot w stosunku do zwykłego gatunku, który zazwyczaj koncentruje się na bardzo męskich postaciach”.

„To był ogromny atut! Dla mnie, jako aktorki, wchodzenie w świat, który jest taki klarowny, zawsze jest zabawne, ponieważ przy pewnym rodzaju estetyki, łatwiej mi jest całkowicie zanurzyć się w postać.

Kombinacja koni i gorsetów była czymś, co budziło we mnie pewne obawy, ale na szczęście nie nosiliśmy gorsetów. Po prostu zachowaliśmy tę formę za pomocą kostiumu, co oznaczało, że wchodzenie i schodzenie z tych koni było znacznie łatwiejsze. Uwielbiałam to; świetnie się bawiłam. Naprawdę polubiłam jazdę konną w Górach Skalistych. Kto ma okazję do tego jako część swojej pracy? Czułam się bardzo szczęśliwa.

Mając na uwadze gatunek - i fakt, że jest to Dziki Zachód - mieliśmy pewną elastyczność w ramach naszego serialu, więc nie musiałam zbytnio martwić się o ograniczenia związane z graniem kobiety w tamtym czasie, ponieważ reguły są łamane w naszym serialu. Mogłam się skupić tylko na motywacjach i pragnieniach Trishy oraz dramacie, w którym się znajdowała. To była wielka przyjemność”.

„No cóż, sól Epsom była kluczowa do tego stopnia, że była niezbędna. Robiliśmy dwa tygodnie cowboy camp, więc kąpiele były zdecydowanie pomocne w łagodzeniu bólu i zmęczenia. Jestem wielką fanką kremów do twarzy Barbary Sturm. Jest też jeden produkt, którego zawsze używam... Nie wiem, czy jest dostępny w Stanach. Nazywam go Sudocream, ale chyba się nazywa Sudocrem.

To po prostu bardzo gęsty biały krem, który wydaje się być używany na wszystko - pryszcze, łuszczycę, oparzenia słoneczne, wysypki. Nie znam chyba żadnej przyjaciółki, która nie ma małego słoiczka tego kremu przy sobie ciągle. Oczyszczanie było ogromną częścią dnia, ponieważ byliśmy pokryci cienką warstwą pyłu. Pod względem utrzymania mojej skóry w zdrowiu, na pewno dbałam o dokładne oczyszczenie i utrzymanie jej w dobrej kondycji.”

„Tak! Mam tyle szczęścia, że kiedy filmuje, mam kogoś, kto się nim zajmuje, aby sprawić, że wygląda jak najlepiej, więc na szczęście nie musiałam się o to zbytnio martwić. Ale kocham maskę do włosów Davines hair butter, ponieważ farbowałam swoje włosy. Nie jestem naturalną rudą, i musiałam farbować je dość często, aby zapobiec widocznym odrostom. Zawsze lubię używać trochę dodatkowych produktów, aby je nawilżyć. A cała ta linia pachnie niesamowicie.”

„Czekam na spotkanie z każdym. Tak naprawdę w LA, planujemy premierę na początku grudnia. Nie widziałam ich od zakończenia zdjęć, poza może jedną osobą. To będzie miłe. Zawsze miło jest się ponownie spotkać i po prostu świętować. Tak czy inaczej, nie mamy kontroli nad tym, co ludzie zrobią z serialem, ale zawsze miło jest spotkać się i zdać sobie sprawę, że „O, zrobiliśmy to”. Fajnie jest teraz wypuścić go na świat, bez względu na to, co się stanie. Po prostu miło jest się spotkać.”

Na łamach NewBeauty, otrzymujesz najbardziej wiarygodne informacje od autorytetu w dziedzinie urody dostarczone bezpośrednio do Twojej skrzynki e-mail

Znajdź wokół Ciebie „Top Beauty Doctor” z NewBeauty


POWIĄZANE ARTYKUŁY