Rezydencja ucznia o wartości 17,5 miliona funtów z porażającym czynszem i koniecznym 'uaktualnieniem' - Magazyn OK!
Ikonowa posiadłość ucznia, gdzie kandydaci śpią w pojedynczych łóżkach i odpoczywają po napiętych spotkaniach w sali zarządu, to nie tylko plan dla programu BBC. Tegoroczni uczestnicy snują się po okazałym domu Huxley o wartości 17,5 miliona funtów na miliarderów Wzgórzu w Hampstead, na północy Londynu.
Nieruchomość posiada osiem sypialni, dziewięć łazienek i jest rzekomo najdroższym domem, jaki kiedykolwiek pojawił się w programie. Ale to nie tylko luksus i blask, jak ujawnił były kandydat z 2024 roku, Paul Bowen, że wymaga poważnych modernizacji.
Podczas rozmowy z Mirrorem w zeszłym roku, Paul, który opuścił program w drugim tygodniu, powiedział: "To taki duży dom, to największy dom, w którym kiedykolwiek będę mógł zostać, to pewne." Dodał: "Ale mimo wszystko mogliby coś zrobić z łóżkami; te łóżka były tylko z Ikei - biorąc pod uwagę, że jest to dom wart kilka milionów funtów, mogliby wydać jeszcze dziesięć funtów i kupić nam porządny materac."
Oprócz zakwaterowania uczestników programu The Apprentice, Huxley House pojawił się również na ekranach Channel 4 w programie Britain's Most Expensive Houses, i mówi się, że koszt wynajmu to 100 000 funtów miesięcznie.
Paul, znawca ciast, ujawnił dalsze kulisy za kulisami w trakcie rywalizacji, mówiąc: "Mamy salę kinową, chociaż nie można oglądać normalnej telewizji, możesz oglądać filmy i inne rzeczy." Podzielając więcej szczegółów na temat przyjaźni w domu, Paul powiedział: "Ale szczerze mówiąc, ponieważ zawsze jest was tak wielu w domu, zawsze masz z kim porozmawiać, każdy ma tyle historii. Spędziliśmy wiele czasu, poznając się wzajemnie, poznając historie siebie nawzajem."
Paul, który zaprzyjaźnił się z innym ekspertem od ciast, Philem Turnerem, w zeszłorocznym programie, opowiadał o tym, jak jego przyjaciele i rodzina zachęcali go do udziału w programie, ale nie był on przygotowany na emocjonalny cios związany z odcięciem od nich. Wyznał: "Myślę, że brak kontaktu miał większy wpływ na mnie, niż myślałem. Oczywiście możesz rozmawiać z przyjaciółmi i rodziną, ale nie możesz mieć przy sobie telefonu komórkowego. Więc dostanie szybkiego sms-a od kogoś to była niespodzianka, jak bardzo mnie to dotknęło, kiedy tego zabrano mi całkowicie."
Przyglądając się izolacji od bliskich, Paul przyznał: "Byłem dość zaskoczony. Pamiętam, że moja narzeczona powiedziała: 'Nie będziesz mnie tęsknić' i pomyślałem: 'Masz pewnie rację, nie będę'. Ale po kilku dniach bez kontaktu z nią prawie popłakałem się, tęskniłem za nią." Zauważył również trudny harmonogram: "To był element procesu, którego nie zauważyłem. I naprawdę jest to długi dzień - wstajesz o trzeciej nad ranem, a ja zrobiłem już długie zmiany w pracy, ale nawet to było dla mnie trochę za dużo."