Dawne warunki "szklarniowe" Ziemi były gorętsze niż sądzono
W ciągu ostatnich 485 milionów lat, Ziemia była zarówno o wiele zimniejsza, jak i o wiele cieplejsza niż się dawniej sądziło.
Nowa linia czasowa temperatury, która łączy dane geologiczne z symulacjami komputerowymi, ukazuje bogaty, szczegółowy i dramatyczny obraz przemian warunków lodowcowych i cieplarnianych na Ziemi przez ten okres, obejmujący większość eonu fanerozoicznego. Linia czasowa pokazuje, że średnia temperatura Ziemi spadała nawet do 11° C, a wzrastała nawet do 36° C, informują badacze w czasopiśmie "Science" z dnia 20 września.
Poprzednie rekonstrukcje temperatury oparte na symulacjach komputerowych w tym okresie podawały zakres od około 14° C do 26° C.
Te zmiany temperatur zaskakująco ściśle śledziły również zmiany dwutlenku węgla w atmosferze, przewyższając inne czynniki, takie jak zmiana promieniowania słonecznego, w kształtowaniu temperatury na Ziemi.
Badacze z Narodowego Muzeum Historii Naturalnej Smithsonian w Waszyngtonie zaczęli składać w 2018 roku w muzeum nową linie czasu dla sali z fosylami „Deep Time”. Ale pojawił się uporczywy problem, mówi Emily Judd, paleoklimatolog będący dawniej w Smithsonian.
Poprzednie studia wykorzystujące wiele metod do szacowania dawnych temperatur cieplarnianych miały tendencję do śledzenia cieplejszych wartości niż same symulacje komputerowe dla tych samych epok. Okazało się, że to niedoszacowanie przeszłych okresów ciepłych sięgało całego fanerozoiku. W szczególności strefy równikowe były znacznie cieplejsze podczas tych epok, niż wcześniej myślano.
Rekonstrukcje te również dodają kontekstu dla obecnego trendu ocieplenia na Ziemi. Aktualnie średnia temperatura planety wynosi około 15° C, co sugeruje, że jest ona w stosunkowo lodowcowym stanie.
Ale to nie oznacza, że obecne przez ludzi wywołane globalne ocieplenie nie jest poważnym problemem – mówi Judd. „To sprawia, że nie mogę spać w nocy. Obawiam się, że zaprzeczający zmianom klimatycznym, sceptycy i zwlekający z działaniem w sprawie klimatu wskażą na to i powiedzą, «Widzicie! Nie mamy się o co martwić»”.
A ten sposób myślenia „zaniedbuje najważniejszy aspekt kryzysu klimatycznego, czyli tempo – jak szybko zmieniają się CO2 i temperatura” – dodaje. W ciągu ostatnich 2000 lat, Ziemia się nagrzewała w zawrotnym tempie. Organizmy mogą przystosować się do dużych, stopniowych zmian. Ale „kiedy wartości CO2 i temperatury zmieniają się szybko, organizmy nie są w stanie nadążyć”.
Dotyczy to także ludzi, którzy ewoluowali, aby tolerować zimniejsze warunki i zazwyczaj mieszkają blisko poziomu morza. „Odporność Ziemi nie przekłada się bezpośrednio na naszą zdolność do adaptacji i prosperowania w obliczu przez ludzi spowodowanych zmian klimatycznych”.
POWIĄZANE ARTYKUŁY
× zamknij