Samozwańczy "MAGA Rambo" stawia wyzwanie Lindseyowi Grahamowi | Vanity Fair

Paul Dans mówi w sposób łączący różne cytaty z filmów. Podczas dyskusji na temat kampanii wyborczej, którą właśnie ogłosił przeciwko długoletniemu senatorowi z Południowej Karoliny, Lindsey'owi Grahamowi, cytował Casablancę. Kiedy widziałem go podczas wydarzenia zorganizowanego wraz z Narodową Konwencją Republikańską w zeszłym roku letnim, użył Matrixa jako analogii do tajnego państwa. A jak sam o sobie mówi? "Jestem swojego rodzaju MAGA Rambo, jeśli można tak powiedzieć," mówi mi, kiedy rozmawiam z nim przez telefon w tym tygodniu. "A teraz nadszedł czas, abym wyjrzał z dżungli."
Dans, który ma 56 lat, zwrócił na siebie uwagę publiczności podczas kampanii w 2024 roku jako mózg projektu 2025: ten plan, który zaplanował skonsolidowanie władzy wykonawczej, zamknięcie Departamentu Edukacji, zakończenie polityk dotyczących różnorodności, równości i integracji, stał się obciążeniem dla kampanii Donalda Trumpa, który się od niego odciął. (Jednak gdy Trump obejmował urząd, zaczął go ściśle stosować.)
Teraz, gdy Projekt 2025 zmierza ku temu, aby stać się ustawą kraju, Dans uważa, że Graham nie jest wystarczająco oddany agendzie prezydenta. Jak mówi, wyścig ten to "walka na śmierć i życie o przyszłość MAGA". W jednym narożniku jest Dans, który chlubi się tym, że jest "jednym z najlepszych wojowników prezydenta Trumpa" i który był architektem planu skonsolidowania władzy wykonawczej, rozmontowania administracji, i narzucenia konserwatywnej agendy społecznej na naród. W drugim jest Graham, "70-letni childless bezstresowiec, który nie ma udziału w przyszłości tego kraju" i "pretendent MAGA", tak go opisuje Dans.
Na pierwszy rzut oka walka wydaje się być kolejnym testem czystości okresu Trumpa - hołdujący nadmiernie lojalistyczny kontra konserwatywny Republikanin, który aktualnie jest w stanie, gdy jeszcze dziesięć lat temu zalecał swojej partii powiedzenie Trumpowi "idź do diabła", jeśli naprawdę chciała uczynić Amerykę wspaniałą. "Jego akt dobiegł końca. Dla niego to ulica Sunset Boulevard", mówi mi Dans.
Ale czy tak jest? Graham otrzymał pożądane przez prezydenta "Pełne i Całkowite Poparcie" wiosną w swojej kampanii reelekcyjnej. "Lindsey był wspaniałym przyjacielem dla mnie," napisał Trump pod koniec marca, "i zawsze był przy mnie, kiedy go potrzebowałem." Dans mówi, że uważa poparcie Trumpa za "przedwczesne". (Trump "popiera to, co reprezentuję na co dzień," mówi Dans.) Jednak rzecznik Białego Domu powiedział mi w tym tygodniu, że Trump trzyma się swojego poparcia dla Grahama. A Chris LaCivita, współkampanik Trumpa w 2024 roku i obecny starszy doradca w kampanii reelekcji Grahama, oskarżył Dansa o "zapadołazironię" w wyścigu, mówiąc Vanity Fair, że zaatakował "jednego z kluczowych przywódców Senatu GOP odpowiedzialnego za przeprowadzenie większości głównych obietnic kampanijnych prezydenta Trumpa": "Paul Dans myśli, że Republikanie z Południowej Karoliny są durniami," dodaje LaCivita. "Nie tylko Dans jest durniem, ale jest antytezą zdrowego rozsądku."
Jednak Dans liczy na to, że jego długa historia wspierania prezydenta będzie przewaga: Był na pokładzie pociągu Trumpa znacznie wcześniej niż Graham, będąc zwolennikiem kandydatury Trumpa już w 2011 roku, kiedy teraz prezydent był jeszcze kpiną. Graham natomiast pozostaje ważnym sojusznikiem Trumpa, który opanował Kapitol na tyle, że trudno sobie wyobrazić, jak mógłby wyglądać bardziej lojalny Kongres.
Ale Dans uważa, że ruch MAGA jeszcze nie osiągnął pełnego apexu - i chce go tam dostać, czy ma na to wyraźną zgodę Trumpa, czy nie. "Nie możemy sobie pozwolić, aby [Trump] przekazał klucze Lindseyowi na następne pokolenie," mówi mi Dans. "Czasami musisz po prostu wziąć samochód bez pytania."
Dans pracował w Departamencie Mieszkaniowym i Rozwoju Miejskiego oraz w Biurze Zarządzania Kadrami w drugiej połowie pierwszej kadencji Trumpa. On i jego żona - influencerka fitnessu i była profesjonalna tancerka baletowa Mary Helen Bowers, która szkoliła Natalie Portman do jej tryumfu z Oscarem w Lee, „Czarnym łabędziu” z 2010 roku - przenieśli rodzinę do Południowej Karoliny około dziewięć lat temu. "To jest moje miejsce," mówi mi Dans o swoim przyjętym stanie domu. "Tu nie urodziłem się, ale tu się pobraliśmy i tu pewnie skończę umieram. Więc dwa na trzy nie jest źle."
Kampania Grahama jednak przedstawiła go jako obcego elementu - krytykę, którą Dans odrzuca zauważając niepopularność senatora. "On jest odmienną postacią równie nielubianą zarówno przez jedną jak i drugą stronę korytarza," mówi Dans. Faktycznie, Graham - który zdobył pierwsza wybór do Senatu w 2003 roku, w czasach politycznej ery, która wydaje się być znacznie dłuższa niż jakieś dwa dziesięciolecia temu - wypadł słabo w sondażach, z jednym badaniem przeprowadzonym w maju w stanie Palmetto pokazującym, że ma tylko 34% aprobaty, zajmując miejsce za innymi urzędnikami republikańskimi stanu i samym Trumpem. (Inny sondaż, przeprowadzony w czerwcu, sugeruje, że niemal połowa Republikanów byłaby otwarta na przeciwnika wyborów przedwyborczych.)
One reason for this openness may be that back in 2016, Graham warned that Republicans would get “destroyed”—and “deserve it”—if they nominated Trump. Now, however, he’s the president’s groveling golf buddy. “He’s got a problem with the base,” as Chip Felkel, a South Carolina GOP strategist and ardent Trump critic, tells me. “He can’t be Trumpy enough for some of these people.”
Nowhere was that more apparent than in Pickens, South Carolina, where Graham was booed for about six minutes at a 2023 Trump campaign event—in his home county. “The choruses of booings are only going to get louder,” Dans predicts.
But Graham has proved himself largely reliable: watch the South Carolina senator tearfully solicit donations on television for Trump’s legal defense; look at his push for a special counsel probe into former president Barack Obama, with Trump openly fantasizing about prosecuting his predecessor. Graham may still diverge on MAGA orthodoxy from time to time—particularly in his hawkish foreign policy approach—but he has been fervent in his loyalty to Trump himself. (Would there be any meaningful difference in the subservience of the Senate were Dans to defeat Graham in next June’s primary and be elected to the Senate in the fall? “Unequivocally no,” Felkel tells me.)
The real fight in this so-called MAGA cage match, then, may be over efforts to institutionalize a movement that has been, for the last 10 years, a cult of personality. Graham is the poster child for the GOP establishment’s capitulation to Trump the man. Dans is institutional MAGA, having sought, in the Project 2025 plan on which he’s campaigning, to bake the movement’s principles—such as they are—into the government. It’s a MAGA product purer than what Graham is selling, perhaps. But it’s one that would seem to put him at odds with Trump, whose criticisms of Project 2025 during last year’s campaign seemed to go beyond concerns about how it could be wielded against him electorally: Trump, after all, conceives of himself as the big boss, relying only on his “very, very large brain” to make decisions—not some nerds at The Heritage Foundation.
Even as Trump consolidates extraordinary power in Republican-controlled Washington, some MAGA fault lines have been emerging recently—particularly over his handling of the Jeffrey Epstein files. “You must take down every enemy of The People,” Representative Marjorie Taylor Greene posted late last month. If not, “the base will turn and there’s no going back. Dangling bits of red meat no longer satisfies. They want the whole steak dinner and will accept nothing else.”
Dans tells me he “agrees with those who are much more questioning” of the administration’s foreign policy interventions, and regards the failure to produce all files related to Epstein as a “major misplay by people in this administration.”
When I ask why he thinks the White House hasn’t been more forthcoming about Epstein, whose long, well-documented relationship with Trump has been under renewed scrutiny in recent weeks, Dans replies: “They have a lot going on. I don’t know. I couldn’t speculate.”
There is one area where Dans would suggest Trump has erred: in his endorsement of Graham. “He’s not infallible,” Dans says of the president. “Although I think he would have been a very interesting pope.”
David Ellison Lays Out His Paramount Plans
Ghislaine Maxwell’s Lawyer: “I Love Representing the Underdog”
Inside the Celebrity Boat Trip That Was All Over Your Feeds
The Heartbreaking Love Story of Liam Neeson and Natasha Richardson
The Real Problem With Sydney Sweeney’s American Eagle Ad
You Can’t Kill Off James Marsden
Inside King Charles’s Lesser-Known Castle
The Demise of a Hamptons Dream
From the Archive: Dating Jeffrey Epstein