Dym z wielkiego pożaru może zmniejszyć zbioru orzechów w Kalifornii

22 Październik 2024 2011
Share Tweet

Pożary lasów mogą zagrażać niektórym ulubionym orzechom Ameryki - migdałom, pistacjom i orzechom włoskim.

Sam ogień nie jest winny, ale raczej długotrwały dym ze skali mega pożarów, które nawiedzały zachodnie Stany Zjednoczone, sugeruje nowe badanie.

Kiedy gęsty dym z pożarów lasów okrył Dolinę Centralną Kalifornii pod koniec lata 2020 i 2021 roku, zablokował dostęp do kluczowego światła słonecznego. Zakłócenie to ograniczyło ilość energii, którą drzewa sadownicze gromadziły zimą, donoszą badacze 2 października w Nature Plants. W roku po mega pożarze niektóre plantacje migdałów odnotowały nawet do 60 procent spadek zbiorów orzechów. Zwróciło to uwagę naukowców na niedostatecznie zbadane skutki dymu pożarów lasów w stanie, który produkuje 80 procent migdałów na świecie.

"Drzewa są tak samo podatne na dym jak ludzie, a niestety nie mogą się przed nim uciec" - mówi Jessica Orozco, fizjolog drzewna z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. "Po prostu są w potrzasku".

Większość drzew produkuje pożywienie w ciepłej, słonecznej pogodzie, korzystając z promieni słonecznych do fotosyntezy węgla i wody na tlen i węglowodany. Podobnie jak osoba, która konserwuje swoje letnie plony na zimowe miesiące, bezlistne drzewa polegają na przechowywanych węglowodanach podczas zimy i wczesnej wiosny, aby utrzymać i napędzać wzrost.

W 2018 roku Orozco i jej koledzy byli ciekawi, jak duże zakłócenia środowiskowe, takie jak susze czy pożary lasów, wpłyną na przechowywanie węglowodanów przez drzewo. Zebrali gałązki z ponad 450 plantacji migdałów, pistacji i orzechów włoskich w Dolinie Centralnej Kalifornii, aby stworzyć bazę danych. Orozco nie zdawała sobie sprawy, jak szybko ich praca stanie się przydatna.

"Byliśmy w Kalifornii, gdy pożary miały miejsce. Dym był tak gęsty, że nie mogliśmy wyjść na zewnątrz" - wspomina Orozco, która pamięta, jak w 2020 roku spoglądała przez okno na ciemnoczerwone niebo i parkingi pokryte popiołem. Ona i jej koledzy zastanawiali się, jak radzą sobie drzewa. "Wtedy pomyśleliśmy: 'No dobrze, mamy idealny zbiór danych, aby się na to przyjrzeć!'"

Orozco i jej zespół porównali próbki gałązek z lat, w których dym mega pożarów trwał ponad dwa tygodnie (2020 i 2021), do próbek z lat bez dymu (2018, 2019 i 2022). Po latach z intensywnym dymem, stwierdzili, że drzewa sadownicze przechowały średnio mniej węglowodanów.

Intensywność dymu wydawała się również wpływać na plon. Zazwyczaj jedna z 56 plantacji migdałów, z których Orozco i jej zespół pozyskali dane żniwne, mogła produkować kilka tysięcy kilogramów orzechów na hektar rocznie. Ale w latach po pożarach, te liczby spadały.

Średnio w 2021 i 2022 roku plantacje produkowały o 30 procent mniej orzechów, a niektóre żniwa migdałów zmniejszyły się o nawet 60 procent, stwierdził zespół. Na przykład, jedna plantacja, która zwykle produkowała około 1500 kilogramów migdałów na hektar podczas sezonu zbiorów, zebrała jedynie 589 kilogramów na hektar po roku z mega pożarem w pobliżu.

Przed tą studią plantatorzy martwili się głównie o to, jak pożary lasów wpływają na jakość plonu, a nie na ilość, mówi Gabriele Ludwig, dyrektor ds. środowiska w Almond Board of California w Modesto. Dym może zanieczyścić winogrona w winnicach, powodując niepożądane smaki, a ograniczone światło słoneczne powoduje, że migdały nie wysychają w pełni, co może prowadzić do pleśni.

"Ten artykuł stawia zupełnie nowy aspekt, który nie był na radarze plantatorów - ani nikogo innego" - mówi. "Mianowicie, jaki jest wpływ na pojemność fotosyntetyczną?"

Ponieważ wszystkie drzewa tworzą i przechowują energię w podobny sposób, badacze postawili hipotezę, że naturalne ekosystemy leśne mogą być również utrudnione przez dym ze skali mega pożarów. Jednak Max Moritz, ekspert od dynamiki pożarów lasów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara, podkreśla konieczność pewnej ilości ognia w wielu lasach. Małe pożary lub przepalanie mogą czyścić runo leśne, tworząc miejsce dla roślin i zwierząt, a niektóre gatunki, takie jak sosny wydmowe, potrzebują ognistego ciepła do uwolnienia swoich nasion.

Wiadomość sponsorska

"Obecne reżimy ogniowe są bardzo nieodpowiednie w wielu miejscach, a zatem reżimy dymu prawdopodobnie też" - mówi Moritz. "Ale moje przeczucie jest takie, że systemy rolnicze są o wiele bardziej narażone na ekspozycję na dym niż ekosystemy naturalne."


POWIĄZANE ARTYKUŁY