Dowody zbierają się na szkodliwe książki zawierające toksyczne barwniki
18 sierpnia 2024
Ten artykuł został zrewidowany zgodnie z procesem redakcyjnym i politykami Science X. Redaktorzy podkreślili następujące cechy, dbając o wiarygodność treści:
- zweryfikowane faktycznie
- zaufane źródło
- zredagowane
przez American Chemical Society
Jeśli trafisz na jasno kolorowe, oprawione płóciennymi książki z epoki wiktoriańskiej, lepiej traktuj je delikatnie lub nawet unikaj całkowicie. Niektóre z atrakcyjnych barw pochodzą z barwników, które mogą stanowić ryzyko dla czytelników, kolekcjonerów lub bibliotekarzy.
Najnowsze badania dotyczące tych trujących książek wykorzystały trzy techniki— w tym jedną, która wcześniej nie była stosowana w przypadku książek— aby ocenić niebezpieczne barwniki w kolekcji uniwersyteckiej i stwierdziły, że niektóre tomiki mogą być niebezpieczne w dotyku.
Badacze prezentują swoje wyniki na jesiennym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego.
„Stare książki z trującymi barwnikami mogą znajdować się w uniwersytetach, publicznych bibliotekach i prywatnych kolekcjach,” mówi Abigail Hoermann, studentka chemii na Lipscomb University. Użytkownicy mogą być narażeni na ryzyko, jeśli pigmenty z okładek płóciennych dostaną się na ich ręce lub staną się unoszone w powietrzu i zostaną wdychane.
„Chcemy więc znaleźć sposób, aby każdy mógł łatwo sprawdzić narażenie na te książki i jak je bezpiecznie przechowywać.” Hoermann, niedawno absolwent Jafer Aljorani oraz studentka Leila Ais przeprowadzili badania pod kierownictwem Josepha Weinsteina-Webba, asystenta profesora chemii na Lipscomb.
Badania rozpoczęły się po tym, gdy bibliotekarze Lipscomb Jan Cohu i Michaela Rutledge zwrócili się do wydziału chemii uniwersytetu z prośbą o przetestowanie kolorowych książek okładkowych z XIX i wczesnego XX wieku ze szkolnej biblioteki Beaman. Weinstein-Webb był zaintrygowany historią, jak Winterthur Museum, Garden & Library wcześniej badał swoje własne książki z XIX wieku pod kątem obecności związku arsenu znanego jako octoarzenit miedziowy.
Ten szmaragdowy pigment był używany w tapetach epoki wiktoriańskiej, ubraniach i— jak okazało się Winterthur— w okładkach książek z płótna. Odkrycie to zaowocowało uruchomieniem Projektu Książek Trujących, inicjatywy badawczej wykorzystującej fluorescencję rentgenowską (XRF), spektroskopię Ramana i inne techniki do ujawniania toksycznych pigmentów w książkach na całym świecie. Weinstein-Webb i zwerbowani przez niego studenci z Lipscomb rozpoczęli własne badania w 2022 roku.
W projekcie książek Lipscomb zespół użył trzech technik spektroskopijnych:
Mimo że badania rentgenowskie metodą dyfrakcji (XRD) wcześniej były stosowane do analizowania malarstw i tapet, to pierwszy raz zostały użyte do sprawdzania obecności trucizn w książkach, mówi Ais. Badania XRD są prowadzone we współpracy z Janet Macdonald z Uniwersytetu Vanderbilt.
Niedawno badacze użyli danych XRF do pokazania, że ołów i chrom były obecne w niektórych książkach Lipscomb. Aby określić ilości, próbki wielkości małej spinaczem zostały odcięte z okładek płóciennych, a następnie rozpuszczone w kwasie azotowym.
Analiza metodą ICP-OES wykazała, że ołów i chrom były obecne na wysokim poziomie w niektórych próbkach. Późniejsze badania metodą XRD wskazały, że w niektórych przypadkach te ciężkie metale były w postaci chromianu ołowiu(II), jednego z związków przyczyniającego się do chromowej żółci występującej w ulubionych obrazach słoneczników Vincenta van Gogha.
Jednakże w okładkach książek ołowiu było znacznie więcej niż chromu, co jest nieco zagadkowe, ponieważ chromian ołowiu(II) zawiera równą ilość ołowiu i chromu. Badacze przypuszczają, że barwniki użyte do kolorowania książek zawierają inne pigmenty na bazie ołowiu, które nie zawierają chromu, takie jak tlenek ołowiu(II) lub siarczek ołowiu(II). Zespół pracuje nad identyfikacją tych innych związków w żółtych pigmentach.
Weinstein-Webb i studenci chcieli również dowiedzieć się, czy poziomy ciężkich metali w książkach Lipscomb mogą stanowić zagrożenie dla bibliotekarzy, którzy mogliby je obsługiwać. Dla niektórych okładek książek badacze odkryli stężenia metalu powyżej dopuszczalnych norm dla przewlekłego narażenia, zgodnie ze standardami ustalonymi przez Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC).
W rozpuszczonej próbce z najbardziej zanieczyszczonej okładki stężenie ołowiu było ponad dwukrotnie wyższe od limitu CDC, a stężenie chromu było prawie sześciokrotnie wyższe od limitu. Przewlekłe narażenie na wdychany ołów lub chrom może prowadzić do skutków zdrowotnych, takich jak rak, uszkodzenie płuc lub problemy z płodnością.
„Uważam to za fascynujące, aby wiedzieć, co poprzednie pokolenia uważały za bezpieczne, a potem dowiedzieć się, że tak naprawdę to nie był dobry pomysł na użycie tych genialnych barwników,” mówi Weinstein-Webb.
Wyniki doprowadziły bibliotekę Lipscomb do zapieczętowania kolorowych książek z XIX wieku, które jeszcze nie zostały przebadane, w plastikowe, zamykane na zamek torby do użytku i przechowywania. Tymczasem książki potwierdzone jako zawierające niebezpieczne barwniki również zostały zapieczętowane w torby i usunięte z publicznego obiegu.
Po przeprowadzeniu dodatkowych testów, badacze planują przekazać swoje wyniki do projektu Poison Book i pomóc w zwiększeniu świadomości na temat bezpiecznego obchodzenia się, konserwacji i przechowywania tych książek wśród bibliotekarzy i kolekcjonerów.
Mają także nadzieję, że inni pójdą za ich przykładem i zaczną używać XRD, ponieważ nie wymaga od śledczych pobierania próbek z książek. „Nawiasem mówiąc,” mówi Hoermann, „chcemy, aby biblioteki mogły przeprowadzić testowanie swoich zbiorów bez ich niszczenia."
Więcej informacji: Wykrywanie wielomodalne metali toksycznych w tkaninach okładkowych książek z epoki wiktoriańskiej jako część kolekcji bibliotecznej Beaman, ACS Fall 2024.
Dostarczone przez American Chemical Society